Słuchasz pewnie muzyki w formacie mp3 w którym dźwięk jest płaski jak naleśnik
🙂
Jest trochę inaczej Karls ;-) Format mp3 jest co prawda formatem stratnym ale nie jest to jednoznaczne z cechą płaskiego naleśnika ;-) Jako że stał się popularny różne ekipy zaczęły maczać w nim paluchy. Pojawiło się mnóstwo programów grabujacych, ripujacych itp. Mnóstwo opcji, wersji kodeków, zmienny (VBR) bądź stały (CBR) bitrate, joint stereo itp. Niski bitrate szybka konwersja i 1457 kopia pliku ściągniętego z internetu robi swoje. Dodam, że potoczne rozumowanie mówiące o tym iż przesyłanie i kopiowanie plików cyfrowych audio nie wpływa na pogorszenie jakości jest absolutnie mitem!!!
"Pracuje" z mp3 od dawna. Posiadam zebraną sporą kolekcje albumów przekonwertowanych zazwyczaj z oryginalnych plyt, profesjonalnym kodekiem Fraunhofera ze stałym bitrate (zazwyczaj 320) bez joint stereo i innych "wynalazków i opcji". Wiele osób wykształconych muzycznie ma w ślepych testach spory problem z odróżnieniem mp3 od oryginału. Więc z tym płaskim naleśnikiem wcale nie musi tak być.
Co do słuchawek to jeśli naprawdę zależy Ci na wyższej półce polecam Bose model IE 2 bądź MIE 2 (te posiadają mini pilota i wbudowany mikrofon). Zapewniam, że wszystkie te Scullcandy, Jaysy, Sennheisery i inne wyląduja w koszu:-)