Nikomu nie życzę, ale każdy telefon wcześniej czy później zalicza glebę ...
Może tutaj będzie miejsce żeby się wypłakać, wyżalić i napisać jak nasz przyjaciel zareagował na siłę powszechnego ciążenia ...
Właśnie przed chwilą mój notek zaliczył upadek 🙁
Mam kłopoty z prawą ręką i niestety mój chwyt nie był tak pewny jak mi się wydawało ...
Spadł ekranem na dół z wysokości ok.1m. Zamortyzowałem nieco upadek butem, ale i tak zsunął się z niego na betonowe płyty chodnikowe ($#@/$!# !!!)
Tyle wulgaryzmów ile wtedy, chyba przez całe życie nie pusciłem 🙁
O dziwo. Przy świetle lampki biurowej (prawie) wszystko jest ok. Ekran nietknięty. W zasadzie jedyne co się stało to bardzo delikatne zarysowania srebrnej obwódki od strony gniazda jack. Naprawdę trzeba dobrze się przyjrzeć, by dojrzeć te rysy 🙂 choć są i pozostaną zadrą w moim sercu jeszcze pewnie długo ...
Miałem więcej szczęścia niż rozumu ... jeszcze nie mogę się uspokoić.
Ważne że mój notek tak ładnie się zachował 🙂
Widać można prawie bez szwanku przeżyć upadek telefonu ...
Życząc pewnego chwytu naszych słuchawek wszystkich pozdrawiam.
Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalk