ldawid
To co napisałem jest prawdą i wynika z praw fizyki, kolega nerwousman rozwinął temat więc nie muszę nic więcej dodawać odnośnie ładowarek.
Natomiast:
Prądu bez napięcia nie ma, prąd jest wynikiem występowania napięcia, związane jest to z różnicą potencjałów 2 punktów i rezystancji, która je łączy bo to od niej zależy wartość prądu płynącego w obwodzie.
Tłumacząc prosto fizyka wymusza wyrównanie się potencjałów jeśli połączymy dwa punkty o różnych potencjałach jeden ma więcej ładunku drugi mniej, więc nadmiar przepłynie w kierunku tego gdzie jest mniejszy potencjał. Z racji rezystancji ładunki będą płynąc proporcjonalnie, tak długo aż potencjały się nie wyrównają. Prad obliczysz z prawa ohma i=napięcie/rezystancja im ona wieksza tym prad będzie płynął dłużej (z mniejsza wartością).
W gniazdku nigdy ładunki się nie wyrównają bo mamy generator w elektrowni co ciągle generuje "tą różnicę (energię)", więc prąd będzie płynął cały czas, jak podłączysz zworę to wyrzuci ci bezpiecznik, jak rezystancja będzie małą prąd duży i odwrotnie.
Prawo ohma opisuje bardzo dobrze tę zależność ale dla układów czysto rezystancyjnych a ładowarka taką nie jest, natomiast ten fakt możemy tu pominąć i traktować ja jako zwykły rezystor, przy dużych mocach liczymy układ wzorami dla prądów zmiennych, ale to już inna bajka i nie matematyka rodem z pierwszej klasy postawówki.
Dla uściślenia dodam że mam wykształcenie wyższe techniczne elektryczne mniejsza o to jakie, więc pisząc to staram się w miarę prosto tłumaczyć aby nie zagmatwać sprawy.
Dla elektroników to napiszę, że wystarczy zwykły scalak serii LM7805 lub LM317 aby sobie zrobić taką ładowarkę, poza tym tego nie nazwałbym tego ładowarką tylko zasilaczem impulsowym o wyjściu 5V 2A Noty aplikacyjne tych scalaków pokazują schemat aplikacyjny układu. Dlaczego? A jak podłączasz komputer do telefonu lub odwrotnie to następuje proces ładowania się akumulatora, ale nie dlatego że w magiczny sposób port usb komputera i jego płyta główna zamienia się w ładowarkę sklepowa- tylko dostarcza stabilizowanego napięcia 5V o jakiejś tam wydajności prądowej (różne płyty różnych prąd, na potrzeby smartfonów producenci zrobili płyty z usb z możliwością ładowania ( większa wydajność prądowa portu usb i nic więcej zamiast 0.5A masz powiedzmy 2Ampery)).
Dla potomnych cena takiej "ładowarki" to koszt kabla wtyczki do zapalniczki i do tel + scalak np. LM7805 który kosztuje 2zł w detalu a w hurcie pewnie z 0,5groszy oraz ze 2 kondensatory gdzie kilo u chinczyka kosztuje pewnie kolejne 2zł a jest ich z 2 tysiące w paczce. Cena ładowarek jest co najmniej 6x za wysoka w stosunku do kosztów jej wykonania. A jeszcze bym zapomniał że siedzi w niej bezpiecznik topikowy szybki F2Ampery.
Pozdro
Jarek_mtb