Gdyby spodziewali się pierwszych dostaw to podaliby cenę z dopiskiem "Przedsprzedaż".
Chwyt marketingowy - chcą pokazać, że nadążają za nowościami.
Incredible S to przecież Desire HD z ciut mniejszym ekranem. A wiadomo, że cena nowego modelu będzie wyższa od poprzedników... Czy zatem warto będzie przepłacać...?
I jeśli dobrze kojarzę, ten model jest przeznaczony na rynek amerykański, co teoretycznie potwierdza też EURO, podając brak polskiego interfejsu w danych tego telefonu.
Z kolei Desire S ma identyczną specyfikację co Incredible S, z 3,7'' ekranem i wyglądem inspirowanym chyba Nexusem S (zaczyna mnie trochę denerwować to "S" w nazwach telefonów... nie lepiej byłoby po prostu dodać cyfrę lub wymyślić inną nazwę...?)
Telefony nie powalają, jak już wiele osób wspomniało - są to odgrzewane kotlety. Dobrze jednak, że nowe produkty otrzymają nowszą wersję systemu. Dzięki wielkiemu podobieństwu specyfikacji do starszych modeli łatwiej będzie przeportować nowy system z odświeżonym Sense. Wiadomo przecież że nikt nie kwapi się do aktualizacji starszych modeli, jeśli są już nowe i je też trzeba sprzedać.