Według tej teorii, masoneria pragnie zdobyć pełną kontrolę nad gospodarką światową oraz wiedzieć o wszelkich transakcjach dokonywanych na naszej planecie. Dąży więc do tego, aby wyeliminować z rynku gotówkę i zastąpić ją wirtualnymi pieniędzmi, z których będzie można korzystać wyłącznie za pomocą podskórnych chipów RFID (miniaturowych urządzeń pełniących jednocześnie funkcje kart płatniczych i dowodów osobistych).
Ten peRFIDny system gospodarczy ma odebrać obywatelom prywatność, albowiem każdy akt kupna i sprzedaży ma być zapisywany w specjalnej bazie danych zwanej Brussels Electronical Accounting Surveying Terminal (BEAST - BESTIA). Zwolennicy omawianej teorii są przekonani, że chipy RFID będą łatwe do zidentyfikowania przez rozmaite satelity i skanery, przez co każdy zachipowany człowiek straci swoją anonimowość (tożsamości i poczynania ludzi będzie można łatwo ustalać na podstawie danych z implantów).
Mówi się również, że chipy umożliwią władzom publicznym stosowanie nowej formy represji wobec opozycji. Jeśli rząd uzna, iż dana osoba stanowi zagrożenie dla panującego ustroju, będzie mógł wyłączyć jej implant, w wyniku czego zostanie ona wykluczona z życia gospodarczego (straci możliwość kupowania i sprzedawania wszelkich dóbr, także tych niezbędnych do życia). Najbardziej kontrowersyjnym elementem omawianej przepowiedni jest jej podobieństwo do fragmentu Apokalipsy wg św. Jana: „I sprawia, że wszyscy: mali wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć”.
Opisanymi w Piśmie Świętym znamionami mają być chipy RFID, zaś Bestią - wspomniana wcześniej baza danych (superkomputer?) Brussels Electronical Accounting Surveying Terminal. Od nazwy tej machiny można wszak utworzyć skrótowiec BEAST, a „Beast” to po angielsku „Bestia”. Zdaniem zwolenników omawianej teorii, sprzężone z BESTIĄ implanty mają posiadać osiemnastocyfrowe numery identyfikacyjne zawierające liczbę 666 (zresztą, już sama osiemnastka składa się z trzech szóstek!). Wynika z tego, że każdy człowiek - niczym więzień obozu koncentracyjnego - będzie miał swój niepowtarzalny numer łączący go z elektronicznym systemem BEAST. Jakże to zbieżne z biblijnym cytatem: „Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć”!
Wiele osób, stykających się z ową teorią po raz pierwszy, uznaje ją za coś absurdalnego i oderwanego od rzeczywistości. Warto jednak zaznaczyć, iż dokonywanie transakcji za pomocą podskórnych chipów jest już możliwe w niektórych miejscach na świecie. Kilka lat temu w „Wiadomościach” (stacja TVP1) wyemitowano krótki materiał przygotowany przez red. Rafała Niedzielskiego. Ów materiał ukazywał nowoczesną dyskotekę w Barcelonie, w której istnieje możliwość dokonywania płatności za pomocą wszczepionego pod skórę implantu.
„Ten system spisuje się całkiem nieźle” - mówił z zachwytem dziennikarz, chociaż w programach informacyjnych powinno się unikać wyrażania prywatnych opinii. „Wszczepiane pod skórę nadajniki radiowe w szklanej powłoce mają wielkość ziarnka ryżu. Emitują dziesięciocyfrowy kod, który po zeskanowaniu dopasowywany jest do konkretnego konta bankowego” - tłumaczył widzom Telewizji Polskiej. W reportażu najbardziej szokująca była jednak puenta, w której znalazła się prognoza na niedaleką przyszłość: „To na razie nowość, ale taki system ma być upowszechniony w ciągu najbliższych dziesięciu lat”.
Upowszechniony? W ciągu najbliższych dziesięciu lat? Hmmm… A może ta teoria spiskowa, powtarzana na różnych stronach internetowych, nie jest taka głupia, na jaką wygląda?! Trudno to dzisiaj ocenić. Tak czy owak, sztuka teatralna, którą oddaję w ręce Czytelników, jest wizją peRFIDnego świata przyszłości, w którym chipowa przepowiednia już się wypełniła. Utwór ma na celu ukazanie nie tyle nowego sposobu płatności, ile jego skutków dla zwykłych obywateli. Główną bohaterką dramatu jest młoda studentka, Milda Rzepińska, która - z przyczyn religijnych tudzież światopoglądowych - nie przyjęła chipa RFID i została zepchnięta na margines społeczeństwa.