zgadza się,że im wyższa czułość, tym krótszy czas naświetlania( więc nie powinno być "poruszonych")- tylko on z automatu ustawi taki czas na jaki maksymalnie pozwolą warunki( my ustawiamy progres na czułości). a zakładamy( używając "zwiększonej" czułości) słabsze warunki świetlne.
druga rzecz- to przysłona. i znowu, im wyższa czułość- przysłona(otworek świetlny) powinna być mniejsza- co daje Nam możliwość uzyskania głębi ostrości na większą odległość.
na linii: czułość( tu ingerujemy, ustawiając progres)->czas naświetlania( automat; chyba,że zaingerujemy również- można ustawić progres ekspozycji "+, -" o 2 stopnie)-> przysłona, występuje zależność.
do końca nie wiem, jak ustawiony( jak przelicza wartości automat sV). przyjmując założoną przeze mnie kolejność, wychodzi: im wyższa czułość-> krótszy czas i teraz przy słabszym świetle( a wiemy jak sV potrafi być na nie wrażliwy), dalsze obiekty nie są tak istotne więc zakładam, że przysłona może być ciut większą niż wychodziłoby z algorytmu.
a z tego co pamiętam, im wyższa czułość( fakt, na celuloidzie), powstaje tzw. efekt ziarna( porównując z chłopska- piksele), co wychodzi przy między innymi, powiększeniach. najdrobniejsze zaś poruszenie mogło zniweczyć nalepszy nawet motyw.
oczywiście, tu jest automat, na który mamy na prawdę mały wpływ. nie wiem, jak przelicza to wszystko Nasz aparat( czy ktoś tam aż tak "spuszczał" się na stworzenie jakiegoś tam algorytmu). moja sugestia jest czysto teoretyczna- do ewentualnego przebadania w praktyce. 😉