Witam. Jako, że w ostatnim czasie zacząłem sporo używać internetu w telefonie (Xperia SP) zauważyłem, że ten internet z Orange to jakaś porażka. Raz jest, a raz go nie ma. Mimo że np stoję w miejscu, zasięg pełny LTE, przez chwilę internet podziała, a za chwilę nie chce mi wejść na żadną stronę www. Z moich obserwacji wynika, że to po prostu jest niezależne od niczego i ten net tak po prosu działa, tzn do kitu. Czy też tak macie?
Czasem zdarza mi się postawić hotspota na telefonie i używać neta na laptopie. Zauważyłem, że jak "chodzę" po stronach www i net nie jest bardzo obciążony to jeszcze jako tako działa. Ale jak już zrobię coś bardziej "transferożernego" (np jakiś filmik na youtube) to net nagle przestaje działać. A czasem są takie dni że działa rewelacyjnie i mogę przykładowo obejrzeć jakiś mecz na żywo przez neta.
Czy Orange tak po prostu ma? Jak to wygląda u konkurencji?