Jednak zdecydowałem się kupić to etui Nillkin Frosted Shield, o którym pisałem kilka postów wcześniej. Rację miał user, który pisał, że oryginalne etui z zestawu, po jakimś czasie będzie przypominać powyciągany sweter. U mnie po jakichś 2 tygodniach klapka maskująca wejście słuchawkowe i micro usb zaczęła odstawać i zaczęły się robić luzy na całym etui.
Na plus dokładne spasowanie i wygodny dostęp do klawiszy oraz mniejsza grubość w porównaniu do tej z zestawu oraz fakt, że łatwiej się wkłada i wyciąga z ciasnej kieszeni jeansów (silikonowe ciężko się wyciąga ;-)). Na minus fakt, że jest trochę śliskie i trzeba się przyzwyczaić oraz fakt, że rant nad ekranem jest niezauważalny, tak więc odpada kładzenie telefonu na biurku ekranem do dołu. Plusem zaś solidny rant w wycięciu na oczko aparatu, co sprawia, że aparat jest dobrze chroniony, gdy telefon leży na plecach.
Wysłane z mojego HTC One_M8 przy użyciu Tapatalka