Mój scenariusz:
Do polski migrują arabowie. Ze względu na duży popyt na kebaby szybko się wzbogacają co przyciąga ich jeszcze więcej. W końcu stanowią ok 5% populacji państwa. Tworzą odmienną grupę, izolują się od reszty obywateli. 10% - tworzą pierwszą partię i wpływają na politykę państwa. Walczą o osobne siedliska (takie jakby getta w których żyli by tylko oni).
20% - tworzą państwo-miasto. Sami sprawują tam rządy, ustalają prawo. Jednocześnie pojawiają się pierwsze oznaki wrogości do rdzennych mieszkańców - nas, Polaków.
30% - pojawiają się prześladowania.
50% - pojawia się otwarty konflikt, dominują w państwie. 70% Polacy już nie mają głosu w sprawie polityki państwa, Polska staje się krajem muzułmańskim.
80% - Polska nie istnieje. Jest teraz Nową Arabią.
90% - rozpoczynają dominację w innych państwach europejskich, lecz władze przygotowane na taką ewentualność rozpoczynają masowe wysiedlanie ich na tereny Nowej Arabii.
Wytapane z mojej zbugowanej SP.