Ostatecznie do Media Ekspert przyszła mi wersja skórzana i nie chcąc już dłużej przeciągać zakupu zdecydowałem się. Skóra spasowana 9/10 - widać, że nie jest idealnie dociśnięta do pleców telefonu na prawej dolnej i lewej górnej krawędzi ale nie odstaje na tyle żeby się tym przejmować. Zdążyło zrobić mi się malutkie wgniecenie bo położyłem telefon na jakimś okruchu na biurku. Pewnie takich wgnieceń zdążyłoby zrobić się więcej bo skóra jest miękka, dlatego zamówiłem z niemieckiego Amazonu sylikonowy case (póki co chyba nie ma niczego w Polsce).
Co do wielkości telefonu to po przesiadce z Motoroli Razr nie odczuwam wielkiej różnicy. Faktycznie, trochę trudniej dostać się do lewego górnego rogu jedną ręką ale poza tym wszystko jest w zasięgu kciuka. Telefon pewnie leży w dłoni dzięki skórze, zaokrąglonym plecom i logu motoroli na które automatycznie kładzie się palec wskazujący. Irytujące jest za to używanie telefonu jedną ręką gdy leży na stole. Naciskając na prawą lub lewą krawędź ekranu telefon zaczyna się kołysać i przesuwać ze względu na zaokrąglone plecki.
Szkoda że do zestawu nie ma dołączonych słuchawek, za to ładowarka ma dwa wejścia na kable USB :PP.
Moto X wybrałem też ze względu na czystego Androida i nie zawiodłem się. Wersja 5.0 jest bardzo intuicyjna i funkcjonalna. Nie ma żadnych zbędnych funkcji i wodotrysków, które włącza się jedynie by pochwalić się znajomym jaki to nasz telefon jest SMART. Prędkość działania jest zawrotna. Telefon ani razu mi się nie zaciął ani nie potrzebował więcej czasu aby otworzyć jakąś aplikację. Wszystko działa płynnie i świetnie współgra z animacjami Lolipopa.
Jeśli nie macie dostępu do dedykowanych folii do Moto X to nie zdejmujcie oryginalnej. Nadruk można bardzo łatwo zetrzeć paznokciem i nie trzeba się martwić o niechciane zarysowania 🙂