Witam, na wstępie chciałem powiedzieć, od jakiego czasu mam już mój smartfon (HTC Desire). Jest to ok. roku / 1,5, więc nie podejrzewam tego, że mógłby telefon popsuć się samoistnie z tzw. "starości", jak to niektórzy mówią. Otóż problem jest taki, że osoba druga w złości rzuciła w podłogę (linoleum) smartfon i obawiam się, że doszło do jakiegoś uszkodzenia, bo zaczął on dziwnie reagować od tego czasu. Konkretniej to gdy próbowałem go uruchomić przytrzymując (jak zwykle) przycisk włączania przez kilka sekund to nie chciał się uruchomić. Natomiast, kiedy podłączyłem go do ładowania to nagle uruchamiał się, lecz tym razem tylko wydawał krótki dźwięk i po kilku sekundach się wyłączał i od nowa, ale teraz SAMOISTNIE uruchamiał się i próbował od nowa się włączyć i dopiero po kilkunastu próbach usłyszałem DRUGI w sekwencji uruchamiania dźwięk po czym w końcu się uruchomił.
Odblokowałem go jak zawsze, ale kiedy próbowałem włączyć Wi-Fi to łączyło i po chwili pokazywało mi napis "Błąd". Zresztą podczas wydawania tego pierwszego dźwięku w uruchamianiu usłyszałem taki cichy dźwięk i był to dźwięk wydany z wnętrza urządzenia, jakby coś się blokowało i nie mogło wystartować. Dodam też, że gdy już miałem włączony smartfon i wtedy to Wi-Fi sprawdzałem - czy mi działa? - to nie mogłem nawet zablokować smartfona klikając raz przez niecałą sekundę przycisk wyłączania się, który wtedy nie reagował, a kiedy odłączyłem smartfon od ładowania w tym czasie, bo pokazywało, że bateria jest naładowana to automatycznie się całkowicie wyłączał i w ogóle nie mogłem go uruchomić.
Podsumowując to teraz mam smartfon działający tylko na baterii, a zresztą to nie w pełni.
Jeszcze warto byłoby dodać, że bateria wyglądała, jakby trochę napuchła po wyjęciu, chociaż myślę, że problem nie w tym, bo przez jakiś czas już tak wyglądała, a problemu nie było, ale w razie pytań to już podałem odpowiedź. Podejrzewam, więc uszkodzenie baterii lub płyty głównej, ale proszę jeszcze was o opinię i pomoc w rozwiązaniu tego zawiłego problemu.