Hej, ja swojego czasu baaardzo dużo natestowałam tzw. "aplikacji dla par" i jest tego naprawdę sporo. Jedną z nich jest Couple, o której wspominasz w pierwszym poście, ale jest tego więcej:
- ja po kilku miesiącach korzystania z Couple przerzuciłam się na Between i przy nim raczej zostaniemy. Apka ma naprawdę dużo funkcji, fajne rzeczy, można sobie chat i powiadomienia dostosować dosłownie we wszystkim jak nam pasuje (da się nawet ustawić, żeby się nie zmieniało położenie nawet jak leży, albo tryb walkie talkie, albo prywatnego odsłuchiwania głosowych wiadomości, albo dostosować pop up'y lub je wyłączyć) apka ma też możliwość wspólnego tworzenia notatek, i najważniejsze - to nasza pierwsza apka, przy której nie ma problemu niedochodzenia wiadomości. W pozostałych czasami była sytuacja- zero powiadomienia, czekasz. Po godzinie wchodzisz w apkę, a tam się ściąga 10 wiadomości z ostatniej godziny. Grrrrr...
- Couple był generalnie ok, ale czasami pojawiał się problem powyższej opisany. No i każde obejrzenie wydarzenia powodowało, że jego data przesuwała się o jeden w tył...
- Avocado - bardzo "kanciasto-nowoczesny" wygląd, mnie przeszkadzał. Aplikacja miała jakieś bugi, coś czasem nie działało, może to tylko na moim telefonie , a może nie, ale np. potrafiło nie dojść powiadomienie, coś się wysypać... I problem z kalendarzem - kalendarz miał błędy, włącznie z problemem zduplikowanej na kilka miesięcy później daty.
- wykopałam nawet coś takiego jak Twyxt, ciekawa aplikacja ale jeszcze mocno niedopracowana, często się wyłącza i ma nieznośny chiński dzwonek, którego nie da się zmienić. I ma parę beznajdziejnych funkcji, jak np. wirtualny "slap" czyli krótko mówiąc plaskacz w twarz. No to chyba nie o takie coś w związku chodzi, prawda? Jak mamy się wirtualnie chlastać po twarzy, to niepotrzebna nam ani ta aplikacja, ani my sobie nawzajem nie jesteśmy potrzebni.
Z fajnych rzeczy, to Twyxt miał ładny kalendarz i przypomnienia w wersji ja/on/my do wyboru... ale niestety kalendarz również miał jeszcze bugi, które uniemożliwiały korzystanie z niego. Jeśli programista to kiedyś poprawi to może być ciekawie.
- jest jeszcze Love Byte, ale szczerze, to chyba dla dzieci... Strasznie przechińszczona i przesłodzona apka.
- Loving - ale nie przypadła do gustu
- Sweetie - ale słodziaśne króliczki (na pewno każdy facet chce taką aplikację... zwłaszcza przy kolegach na piwie...) plus logowanie się za pomocą fejsbuka? No way.
Mam nadzieję, że komuś się przyda ten przegląd, bo sama parę mięsięcy temu przez kilka dni przekopywałam sieć, nawet angielskie strony, żeby to wszystko wykopać i znaleźć to, czego szukałam. Bo w sklepie google jest z tymi aplikacjami ten problem, że trzeba bardzo dużo przekopać, żeby je znaleźć, taki np. Twyxt w ogóle nie był otagowany w sposób ułatwiający dojście do niego.
A Betweena polecam 🙂 I jeszcze można w nim tworzyć albumy - my z tego raczej nie korzystamy, ale jeden, z dwoma zdjęciami z naszych zaręczyn, tam się znalazł, i miło do tego wrócić (i łatwiej, niż przekopać kilkaset zdjęć z aparatu w galerii)