Używam Autostarts - i naprawdę pomogło. Map nie widziałam w uruchomionych od dawna, innych zamulaczy też.
Idea może kiedyś była dobra, ale jest mnóstwo niezbyt dobrze napisanych aplikacji, startujących w tle z byle powodu, z narzuconym wysokim priorytetem. Przegrywają tę walkę te, które są nam potrzebne (napisane równie źle?). Rekordy chyba biją tu launchery - zamykane przez system przy pierwszej sposobności, część komunikatorów, część czytników różnych dokumentów.
Rozwiązaniem, kiedyś tam, miało być minimalizowanie, multitasking, LUB zamykanie (i od tego były dwa, odrębne przyciski). Prędzej czy później - każdy by się przyzwyczaił 🙂. Poszło w wyższość systemu i programistów nad użytkownikiem...