Znajoma ma Moto G 8 Gb. Pewnego razu wyłączyła telefon i przy kolejnej próbie włączenia nic się nie działo. Widać było, że ekran jest podświetlony, ale pozostawał czarny. Nic nie pomagało, więc telefon wylądował u mnie.
Wgrałem oficjalny soft Motoroli z wiersza poleceń. Wszystko było OK przez kilka dni. Potem usterka się powtórzyła.
Ponownie wgrałem soft tą samą metodą. Myślałem, że może podczas aktualizacji coś się psuło, bo znajoma kilka razy dziennie podpina do ładowania (tak szybko zużywa energię). W związku z tym sam dopilnowałem, aby Motka zaktualizowała się do Lolipopa. Wszystko poszło OK. Kilka razy telefon zrestartowałem. Działał tak jak powinien. Oddałem.
Po kilku dniach wystąpiła identyczna usterka. Wygląda to tak, jakby telefon gubił Androida.
Jakieś pomysły, czy raczej uwalony jest sprzętowo. Zaznaczam, że nie był rootowany, ani odblokowywany.