Kiedys kupilem sobie ladowarke usb z dwoma wyjsciami - z rysunkiem telefonu 1000mA i tabletu 2000mA. Druga mozliwosc sterowania pradem to uzycie ladowarki od telefonu albo wrecz podlaczanie do PC - czesto w biosie mozna ustawic aby napiecie na usb bylo podawane takze po wylaczeniu komputera. Jesli natomist programy pokazuja dziwne prady ladowania to trzeba oprzec sie na porownaniu czasu, po ktorym sprzet jest full naladowany.
Zawsze bylo wiadome, ze im wiekszy prad ladowania tym niekorzystniej wplywa on na zywotnosc akumulatora - z tym ze raczej rozumialem to iz zmniejsza max ilosc ladowan po ktorych trzeba go wymienic.
Nowoczesne akumulatory bardzo preferuja doladowywania zamiast czekania na pelne rozladowanie i wtedy ladowanie na full. Procesy elektrochemiczne zachodace w akumulatorze przy ladowaniu od zera sa znacznie gwaltowniejsze, co akumulatorowi nie sluzy.
Czyli generalnie jesli sprzet jest ladowany noca, to nie ma sensu uzywac ladowarki , ktora naladuje go w polowe nocy, skoro rownie dobrze moze byc ladowany 2 razy dluzej.
PS.
Czy jest taki sprzet , w przypadku ktorego uzytkownicy napisaliby ze pracuje na baterii dluzej niz spodziewaliby sie po parametrach technicznych ?
8 calowa yoga 2 ma 7tys mA z kawalkiem, 10" 9tys z kawalkiem. Roznica to pojemnosc akumulatora w wiekszosci tabletow 7". Jedyna roznica pomiedzy modelami to dodatkowe 2 cale przekatnej ekranu ktore trzeba podswietlic. Glowy nie dam, ale spodzielalbym sie ze wiekszy akumulator dluzej popracuje z wiekszym wyswietlaczem niz mniejszy z 8 calowym.