Witam
Gwarancja dobiega końca. Skończy się 28.12.2015 a telefon już troszkę przeszedł.
Jest w nim pewna usterka, której gwarancja nie obejmuje ale dowiedziałem się o pewnym sposobie, który kumpel wykorzystał w przypadku Z1.
Zacznę od kumpla a skończę na mnie. Generalnie sprawa wygląda tak.
Kumpel po 3 miesiącach oddał Z1 rozpisując tam wady, że porównywał z inną nową pisząc, że wyświetlacz ma przygaszone kolory a inne Z1 mają jaśniejszy ekran (tak samo jest w przypadku mojej z ultra, a także ma fabryczną wadę z wybudzaniem telefonu, widać kolorowe paski na ekranie przez chwilę, zmiana oprogramowania nie pomogła), miał porysowany dotyk więc generalnie powinni nie naprawić tego bo to z jego winy ale jednak wymieniając wyświetlacz podobno musieli też zmienić dotyk (mój też w stanie idealnym nie jest w wręcz przeciwnie (ukruszony jest delikatnie od zdrapywania jakiegoś paprocha, czuć paznokciem po najechaniu, że jest lekki rowek o wielkości może pół mm). Dodał także, że głosnik oraz słuchawka trzeszczą (u mnie także ten problem występuje), aparat miał problemy z łapaniem ostrości no to w sumie u mnie też czasami ma problemy, uczepił się też o mikrofon twierdząc, że rozmówca słabo go słyszy (u mnie w sumie też czasami ten problem występuje, wystarczy mieć telefon 20 cm od głowy i jest problem), to z kolei doczepił się do zawieszania podczas wprowadzania liter pisząc wiadomości i restartowania przy tym telefonu lub zamrażania ekranu i braku reakcji (u mnie także jest tak samo).
Więc koniec końców, wyszło na to, że wymienili mu dotyk, ekran, uszczelki, ramkę wokół telefonu która była porysowana, głośnik, słuchawkę, wibrację, płytę główną. Wszystko jest autentyczne bo widziałem na stronie w-support. Też właśnie chcę tam odesłać, mam bardzo podobne wady, zwłaszcza fabryczną z tym wyświetlaczem i uszczelkami które samoczynnie lubiały się otwierać przy nawet normalnym noszeniu (ale to bardzo sporadycznie). Co mnie martwi to, że zablokowałem bootloader i nie mam kopii kluczy drm. Inna sprawa jest taka, że to podobno odblokowując bootloader nie traci się gwarancji jeżeli ponownie się go zablokuje. Podobno tak pisało na stronie sony. Na tym forum właśnie to wyczytałem tylko nie pamiętam w jakim temacie. Wymieniłem dysk w sprzęcie i nie mam już historii. Jeszcze cięższa sprawa jest to, że tam pod werjściem micro usb jest taki jak by paseczek i on jest czerwony 🙁 a nigdy tam się woda nie dostała, bo przecież bym widział, telefon może z raz był pod wodą po zakupie, ale sprawdzałem i było sucho. Chyba, że tam ma taki być. Bo ten kwadracik gdzie wkłada się kartę sim jest biały więc może tam pod micro usb to jest jakaś część, sam nie wiem, nie mam pojęcia. Ale skoro jest to wadą a nie jedna osoba się na to skarżyła to powinni mi raczej uwzględnić tą gwarancję?
Ewentualnie jeżeli czegoś nie obejmie to mogą naprawić to co obejmuje ?
Bo z tym ekranem to na pewno powinni tak mi się wydaje.
A i czy mając roota uwzględniają gwarancję ? Bo kumplowi uwzględnili, tylko nie wiem czy mu wierzyć ale podobno robili mu aktualizację, tzn już po zamontowaniu nowej płyty, Kurcze proszę mnie jakoś przekonać do wysłania tego telefonu bo 10 maja lecę do Hiszpanii a chciałbym mieć w pełni sprawnego smartphona i już o tym nie myśleć 😉