Panowie, dalsza dyskusja nie ma sensu. Kolejne 3 strony pisania tego samego i plakania nad rozlanym mlekiem. Co sie stalo, to sie nie odstanie. Glupota niestety kosztuje, juz nie jedna osoba sie o tym przekonala.
Koledze mozna co najwyzej poradzic wizyte na Policji, zlozenie zeznan i czekanie na, zapewne, umorzenie sprawy. Ewentualnie pokusić sie o podejsc do Prokuratury, oni czasem bardziej rzeczowo podchodza do sprawy niz Policja.