Witam opiszę wam co mi się wczoraj przydarzyło.
Wstęp.
Ponieważ jakieś 3 kwartały temu dostałem maila z powiadomieniem, o próbie zalogowania na moje konto Google z Bagdadu IRQ, a następnie znalazłem swoje dane logowania na tej słynnej liście, która krąży pewnie po sieci do dziś. Wprowadziłem w Google weryfikację dwu etapową. Do wczoraj wszystko świetnie.
Rozwinięcie.
Wczoraj życie zmusiło mnie do zresetowania mojego S5 do ustawień fabrycznych. I tu "suprise" w trakcie logowania do konta prośba o podanie pinu z SMS-a, tylko że cholera jak się dostać do skrzynki SMS?
W sumie wysyłałem sobie 6 pinów, a żadnego nie odczytałem nie pomógł nawet restart telefonu.
Dopiero z podpowiedzi Google przypomniałem sobie, że gdzieś cholera zapisałem te kody zapasowe i po przekopaniu schowków internetowych, znalazłem i odblokowałem (zalogowałem) telefon. A co jak bym nie był w domu tylko na mieście? Nie sprawdzałem czy można uruchomić S5 bez logowania do Google.
Zakończenie.
Samsung chyba nie przewidział wszystkiego.
Pozdrawiam.