Parę dni temu na moim wyświetlaczu (LG G2 mini) zobaczyłem komunikat że system ma nową aktualizację. Tylko tyle, żadnych szczegółów poza tym że aktualizacja nie zmieni ustawień osobistych. Na telefonach znam się tylko na tyle że z nich korzystam jako z telefonów, czasem trochę z internetu. Nacisnąłem "tak" nie świadomy tego że łatwiej było by rozwieźć się z żoną niż rozwieźć się z tą "aktualizacją" To "tak" było jakby bardziej sakramentalne. Kiedy zobaczyłem nowe oblicze mojego telefonu wiedziałem już że tego nie chcę. Wtedy jeszcze wydawało mi się to proste - zastąpić nowe starszym ale też oryginalnym. W końcu z KitKatem 4.42 go kupiłem. To nowe to kompletna porażka wizualna. Przyciski "domowe" wyglądają jakby ktoś wstawił drzwi od klozetu - trójkąt, kółko, kwadrat - chyba dla obojnaków - i ikonka przypominająca symbol penisa w zwisie. Dodatkowo na ekranie z klawiaturą wyświetlają się białe na białym, a ja jestem już nie młody i za Chiny ich nie widzę. Dalej było jeszcze gorzej. Ni z gruchy ni z pietruchy wszystko, nawet zdjęcia przy numerach telefonów zostało uprasowane w koszmarne kółeczka. Ekran "easy home" z takiego jaki polubiłem zrobił się prymitywny graficznie. Krótko - w Lilipopie nie ma niczego co by mnie od niego nie odrzucało. Poszukałem w internecie i owszem, są sposoby żeby wrócić do dobrego, ale po pierwsze mnie przerastają, a po drugie powodują utratę gwarancji. W naiwności swojej pomyślałem że operator mi pomoże. Operator ( Orange) powiedział że nie może. Odesłał do serwisu. W serwisie powiedzieli że oni też nie mogą. Odesłali do LG Polska. W LG Polska panienka usiłowała mnie posłać na drzewo plotąc o warunkach gwarancji, ale nie potrafiła podać mi ani strony ani punktu w umowie gwarancyjnej który mówił by o takiej sytuacji. Z bezsilności rozłączyła się. Jej kolega rozłączył się jeszcze szybciej a mnie pozostało wrażenie że wytyczne są takie żeby posyłać na drzewo. Nie była to ich pierwsza rozmowa w tym temacie.
Mam pewność że wygrał bym w każdym sądzie i zastanawiam się czy nie zainteresować sprawą jakiejś organizacji konsumenckiej która ma większe przebicie. Niby dlaczego mam być zmuszany do korzystania z czegoś czego nienawidzę? Każdą kupioną rzecz mam prawo zwrócić do kilku dni jeśli mi się nie spodoba, a Google chce mnie uszczęśliwić na siłę i na resztę życia swoim bublem. To jest w końcu mój telefon, za który ja zapłaciłem żeby ustawić sobie taką grafikę jaka mnie się podoba, i która jest ustawieniem osobistym a to miało się nie zmienić. Jedno jest pewne - to jest mój ostatni telefon z Androidem. Na koniec mam jeszcze słowo do twórców tej pokraki - ##### mać.