Witam!
Zacznę od początku. Od roku miałem iPhone'a 5 i przez ten rok 1x (słownie jeden raz) mi się zresetował. Coś mnie podkusiło,aby ponownie dać szansę Androidowi . Od początku po uruchomieniu telefon chodził ociężale,ale wywaliłem soft brandowany i wgrałem Central Europe. Szybkość działania znacznie się poprawiła co mnie ucieszyło,ale szybko radość zniknęła. Po aktualizacji standardowych appek+wgraniu kilku swoich wyskoczył komunikat o braku pamięci. Byłem świadom,że to ma tylko 2gb +/- dla siebie,ale po sprawdzeniu w ustawieniach zobaczyłem,że mam jeszcze ponad 450mb miejsca a aplikacja którą chciałem zainstalować miała 20mb :|
No nic,3dni telefon działał nienagannie i zacząłem wątpić w te wszystkie komentarze jaki to ten telefon zły itp... jednak po tych 3dniach pierwszy reset telefonu. Potem już regularnie co parę godzin reset. Wyczytałem,że to może być od wł. danych komórkowych (what!?),wyłączyłem,bo i tak miałem wi-fi. Zero efektu. Potem zauważyłem,że resety następują często (lecz nie zawsze) parę minut po otrzymaniu wiadomości na fb. Ok,wywaliłem fb,lecz dalej zero zmian. Wczoraj położyłem się spać,rano wstaje o 8:00 a telefon martwy,zero reakcji na power nawet dioda nie świeci... pierwsza myśl pewnie padł ekran,ale podłączam po ładowarkę a tu pusta bateria (przed położeniem się spać telefon miał 78% baterii). Byłem w szoku,bo spokojnie bateria starczała na 1,5dnia. Nie chcę oddawać na gwarancję,bo oprócz wgrania nowego softa nic nie zrobią a to jestem w stanie sam sobie zrobić w domu.
Ktoś ma jakieś wskazówki jak doprowadzić telefon do stanu używalności?