Witajcie, mam motorole moto G 2nd gen LTE, która nagle "zgłupiała"... Sytuacja wygląda następująco, miałem ok 30% baterii i próbowałem włączyć facebooka, gdy nagle motka się wyłączyła i już nie chciała się włączyć. Po powrocie do domu i podłączeniu do ładowania, okazało się, że bateria rozładowała się do 0% i kilka minut zajęło aż się sama uruchomiła, niestety tylko do momentu wyświetlania loga motoroli :/ Restartowałem wiele razy, podłączałem do komputera, robiłem factory reset przez recovery i nic...
Już nie wiem co mam robić 🙁 Macie może jakieś pomysł jak postawić ją na nogi?
EDIT: Problem rozwiązany. Można zamknąć/usunąć temat.