Witam,
Od pewnego czasu zauważyłem, że mój potwór co jakiś czas gubi sygnał gps i po kilku / kilkunastu / kilkudziesieciu sekundach odzyskuje go bez problemu. A konkretniej:
Problem widoczny praktycznie we wszystkich programach nawigacyjnych, np: osmand, gps test, waze.
Problem objawia się utratą widoczności wszystkich satelit - normalnie podczas nawigacji widoczne jest 6-11 satelit.
Nagle widoczne są z powrotem wszystkie (4-8, i po chwili 10) i każdy z programów aktualizuje swoją pozycję po "zaniku".
Podczas utraty czy odzyskania sygnału nie widać rzadnych skoków zajętości pamięci RAM.
Objawy widoczne zarówno z włączonym transferem danych 2g, 3g jak i offline - osmand.
Wszystkie śrubki wewnątrz monstera są na swoich miejscach, pierwszy fix łapany na zewnątrz jest praktycznie od razu na kilka satelit (nie myśli zbyt długo mając widoczne 2 lub 3).
Zaniki nie są spowodowane wstrząsami, telefon nie upadł itp.
Na google maps nie zauważyłem tego efektu jak i swojego czasu endomondo wykonywało prawidłowe ślady bez białych plam.
Czy jakaś aplikacja może "zawłaszczać" inerfejs gps odcinając inne aplikacje od jego danych?
Czy w związku z niska ilościa pamięci RAM system może zamykać jakiś proces np. gps.android.location a apka go wznawia?
Jak to najlepiej zdiagnozować?
Zabiegi wykonane bez efektu:
1. wipe cache partition
2. wipe data/factory reset
3. update softu 2.1 na 2.1 / unroot
Nadal nic, czy ktoś miał podobny pomysł lub ma rozwiązanie tego problemu??
Pozdrawiam Remik