Cześć wszystkim!
Niestety mój LG G2 wpadł dziś do wody. Jako że zdarzyło mi zamoczyć telefon po raz pierwszy w życiu, trochę spanikowałem i działałem pewnie nie tak, jak trzeba. Oto, co zrobiłem:
1. Natychmiast wyciągnąłem telefon z wody (nie wiem, czy spędził w niej choć sekundę).
2. Zacząłem suszyć ręcznikiem, wydmuchałem wodę z gniazd jack, USB i głośników na górze i dole telefonu. W tym momencie ekran działał normalnie, wskazał wyłącznie, że włożyłem wtyczkę jack (co nie było prawdą).
3. Wyłączyłem telefon - poszło to bez najmniejszego problemu, wyłącznik działał, touchpad też zareagował na przyciśnięcie opcji "Wyłącz telefon".
4. Osuszyłem sprzęt jak tylko mogłem, "pociągnąłem" gniazda od spodu suszarką do włosów (na małym grzaniu) i po pewnej chwili postanowiłem go włączyć. Pierwsza próba się nie powiodła. Spróbowałem chwilę później - pojawił się znaczek LG, wyglądało na to, że telefon zaraz ruszy, niestety pojawiła się plansza taka jak poniżej:
Spoiler
Z tą różnicą, że na dole zamiast "B1/UNROOTED" jest "910K B100/ROOTED".
5. Wyjąłem kartę SIM i sprawdziłem, czy nie ma tam wody. Próbowałem też podłączyć kabel USB (bez podłączenia do gniazdka albo komputera), ale bez reakcji.
Telefon nie reaguje na żadne bodźce - nie reguluje jasności wyświetlacza w zależności od otoczenia, nie przygasza się, nie działa wyłącznik ani głośność. Próby restartu (długotrwałe naciskanie wyłącznika, kombinacje wyłącznik+volume też nic nie pomogły.
Dostrzegam też, że przednia kamera zaczyna lekko pokrywać się rosą.
Przeczytałem kilka porad w internecie i postawiłem na razie telefon (pionowo, z gniazdami do dołu) w szczelnym słoiku z kilkoma workami suchego ryżu, żeby wyciągał wilgoć.
Czy ktoś ma jakiś pomysł, czy coś da się więcej zrobić? Jutro planuję wizytę w serwisie. Tak jak mówiłem, telefon wydawał się sprawny przed jego wyłączeniem (sygnalizował tylko podłączenie kabla słuchawkowego), być może wyłączanie było błędem...
Będę wdzięczny za jakiekolwiek rady.
Pozdrawiam!