Czy kupiłbym?
Muli podczas ładowania, nie ma slotu na karty ani wymiennej baterii, "zasilany" jest bezsensownymi kartami nano, musiałem dokupić przejściówki do kabli USB. Żałosne minimum w zakresie współpracy z samochodowym zestawem głośnomówiącym (w zasadzie odbieranie rozmów, poza tym szary ekran z napisem "Inicjuję..."). Koledzy straszą profesjonalizmem serwisu. Nie wiem jeszcze, co się ujawni - miałem kiedyś przez tydzień używaną 4-kę - stan jak nowy - ale czasami nie chciał się wybudzać - znalazłem 150 stron dyskusji o BSOD: https://productforums.google.com/forum/#!topic/nexus/LNEnfEnTJ3Q
Na szczęście sprzedawca zgodził się na zwrot. Mam nadzieję, że 5X będzie wolny od takich niespodzianek 🙂
Teraz pozytywy - czysty Android. Generalnie, wliczając tygodniową przygodę z Nexusem 4 to jest mój 4-ty smartfon - rok na Nokii Lumia 520 (dno i 5 metrów mułu - 512 MB RAM nadaje się wyłącznie do dzwonienia, telefon działa przeraźliwie wolno, aczkolwiek z zestawem głośnomówiącym działa ekstra - funkcjonuje wybieranie głosowe z poziomu zestawu, telefon czyta przychodzące smsy). Potem rok na szajsungu Galaxy Xcover - fajny, masywny ale na pewno nie wodoszczelny (brak spasowania tylnej klapki) ale kompletnie zamulony blobem od producenta (po co komu KNOX na smartfonie "terenowym"??). System zamulony, telefon nieprzewidywalny - rwie połączenia z GPS i z siecią (ale w tym drugim przypadku podejrzewam kartę SIM).
Na tym tle czysty i responsywny system to przyjemność sama w sobie. Fakt, że trzeba go sobie spersonalizować, ale jako stary linuksiarz właśnie to lubię. Oczywiście na razie w roota się nie bawię ale cieszy mnie to, że mogę dowolnie instalować aplikacje. Szajsung, owszem, pozwalał instalować ale już wyrzucać te od producenta nie pozwalał bez roota. Można było używać gmaila albo kalendarza google ale systemowe aplikacje też były.
Aparat - nie wypowiem się, na pewno na papierze lepszy od szajsunga ale do zdjęć mam lustrzankę a telefonem pstrykam fotki "awaryjne". Gier nie używam. Liczy się dla mnie telefon, mail, kalendarz, nawigacja (bardziej traffic) - codziennie używam telefonu w tej funkcji. Dioda powiadomień -duży plus, wzbudzanie telefonu podczas podnoszenia - kolejny plus. Czytnik linii - mam mieszane uczucia - google (a z nim NSA, FBI oraz PiS) ma już o mnie komplet informacji, włącznie z odciskiem palca 🙂
Wracając do pytania początkowego - czy kupiłbym ponownie? Odpowiem tak - wczoraj mijał 14-sty dzień od zakupu. Nie zdecydowałem się na odesłanie. Biorąc pod uwagę moje dotychczasowe doświadczenia uważam, że to całkiem dobry telefon za niewygórowaną cenę. Niewymienność baterii nie powinna być problemem w okresie 2 - 3 lat planowanego użytkowania telefonu, a przynajmniej taką mam nadzieję. Bez karty SD też przeżyję. Słaba współpraca z zestawem samochodowym - to ogólnie słaba, moim zdaniem, strona Androida. Może znajdę jakąś sensowną aplikację.
Czy kupiłbym? Tak 🙂