Ogólnie to nowe wersje są przeważnie niedorobione bo producent wypuszcza system operacyjny który powinien być w zasadzie oznaczony jako beta 🙂 Robią testy na użytkownikach i na ich podstawie wydają kolejne poprawki i łaty. Microsoft od lat robi z Windowsami to samo.
To trochę tak jak by koncern farmaceutyczny wypuścił nowe lekarstwo bez gruntownego przebadania i na podstawie ilości nieboszczyków korygował skład chemiczny specyfiku 🙂
Open source'owe systemy też są tak wypuszczane ale różnica polega na nieporównywalnie szybszej reakcji społeczności programistów na dziury niż w systemach komercyjnych gdzie to musi potrwać zanim uruchomi się cała machina korporacyjno - finansowa .
Natomiast dla gimbazy każdy nowy soft to efekt WOW! . Instalują systemy wygrzebane gdzieś tam w internetach zanim jeszcze oficjalnie przedstawi je producent a pozniej spamują na forach, że 'bateria zeszła w jedną noc' ... Tacy użytkownicy też są oczywiście potrzebni bo to darmowe króliki doświadczalne korporacji tylko ,że trzeba być tego świadomym.