Hej,
wiedziałem od początku, że nie jestem targetem, ale promka (60zł z przesyłką) skusiła mnie do zakupu MiBand 2.
Po dwóch dniach:
1 - zliczanie kroków to śmiech na sali. Po przebudzeniu na liczniku 200, po wyjściu z łazienki 500, kręcenie się po mieszkaniu przed wyjściem do pracy i wyszło jakieś 1200. Zejście do samochodu, trasa pod sklep, ze sklepu do samochodu i do pracy. Wchodzę do pracy, siadam przy kompie ile kroków? 2800, 1,5h od wstania z łóżka... Później kawa w firmowej kuchni, powrót do biurka - 3800....
2 - dojenie baterii telefonu. Pewnie można wyłączyć / ograniczyć synchro, zmniejszyć częstotliwość mierzenia pulsu (mam na 5min ustawione...), zrobić jeszcze coś innego, ale..... druga noc z bandem i drugi raz telefon się w zasadzie w nocy się nie ładuje. I wczoraj i dzisiaj rano bateria 35-38%, a telefon od 22 do 6 pod ładowarką... (ok, co prawda wolna ładowarka i adapter na USB-C, ale od miesięcy tak ładuję i zawsze do fulla ładowało)
3 - tak jak od razu wiedziałem- kompletnie nie potrzebuje powiadomień z telefonu na ręce. Nie mam pracy, która by tego wymagała.
Może jeszcze jedną nockę spróbuję. Może podłączę na noc szybką ładowarkę. Ale raczej to nie dla mnie 😉
Tak czy siak- ma ktoś pomysł skąd takie zakłamanie w zliczaniu kroków? (zainstalowane apki to miFit i MiBandTools) Wczoraj wg opaski zrobiłem 13,5k kroków, podczas gdy mało chodziłem. Kiedyś jak miałem włączony 'krokomierz w telefonie' to w dniu biegowym dochodziłem do 10k...