Rozwiązanie okazało się banalnie proste.
Zainstalowałem dodatki Copy @Paste i Clipboard Actions (który okazał się bardzo pomocny).
Potem przez usb zamontowałem Andka w komputerze, do jego pamięci wrzuciłem plik tekstowy z hasłami.
Następnie podpiąłem przez przejściówkę klawiaturę USB, plik z hasłami otwierałem appką Jota Text Editor - tam je kopiuję, wklejałem standardowo, przyciskami Ctrl+V z klawiatury, prosto do okienka na wpisanie hasła.
Reasumując, schowek w Andku działa pięknie, tylko w klawiaturze ekranowej nie ma do niego żadnego przycisku (choć zmieścił by się np na pasku nawigacyjnym pod ekranem).
Nie każdy jednakowo obsługuje gesty ekranowe, przy czym okienko wklej w przypadku okna logowania GMaila nie dawało żadnego rezultatu
Przy okazji zauważyłem dosyć poważną wadę i zarazem lukę bezpieczeństwa Andka.
Mianowicie, jeśli zapiszemy w Androidzie np plik tekstowy bez rozszerzenia, to on do otwarcia proponuje dosyć przypadkową aplikację, np u mnie upiera się aby to otworzyć w przeglądarce PDF.
We wszystkich LInuxach, jakie widziałem,jeśli plik nie ma rozszerzenia, system rozpoznaje typ mime tego pliku i podejmuje prawidłowe akcje.
Powyższy błąd występuje we wszystkich wersjach Windows (tam to standardowe i celowe lamerstwo i bylejakość),
ale Android moim zdaniem nie powinien iść w ślady Microsoftu.
Pozdro