Telefon wrócilł z serwisu. Był tam dwa razy, gdyż za pierwszym razem usterka pozostała niezauważona. Dopiero gdy gościu z Orange sam zrobił zdjęcie telefonem i stwierdził ''no:censored:, przecież to ewidentnie nie działa'' i sam napisał pismo do serwisu (załączone w kartoniku z telefonem) telefon został naprawiony. Zdjęcia robi poprawne, natomiast plecy zaczęły mi skrzypieć. Wcześniej bryła była twarda, teraz plecki mogę z tyłu nacisnąć i w jednym boku skrzypią i ruszają się na przestrzeni pół minimetra w tył i przód. Zastanawiam się czy wpływa to na wodoodporność...
W usterkach opisałem też niebieską plamkę na wyświetlaczu widoczną na czarnym tle. Jest dość mała,Pan z Orange ją zauważył, serwisant już nie, telefon wrócił bez wymienionego wyświetlacza. Oczywiście w pisemku zaznaczyłem że proszę o wymianę na nowy egzemplarz, ale nic z tego...