Moim skromnym zdaniem, po tych doniesieniach weekendowych + wstrzymaniu sprzedaży przez AT&T... to jest koniec.
Samsung nie ma szans się już PR-owo z tego wyplątać.
A oprócz doniesień na portalach branżowych, wzmianki o "wybuchających Samsungach" pojawiają się w TV, radio i wszelkich innych nie-technicznych mediach. Do tego dochodzi sprawa chronologii: wychodzi na to, że Samsung już od pewnego czasu wie, że "bezpieczne" telefony się zapalają.
Na tym etapie najprawdopodobniej nastąpi "final recall" i urządzenie niestety zniknie z rynku.
Mnie osobiście trafia szlag tak ogólnie. Nie chcę nikogo obwiniać, ale to naprawdę wyjątkowo przykra ironia losu, że chyba najlepszy smartfon z Androidem stworzony kiedykolwiek zniknie z rynku w ten sposób.
A bardzo chciałem go nabyć normalnie. We wrześniu.
Pozostaje mieć nadzieję, że "nie ma tego złego..." i Samsung będzie zmuszony przez kompletną marketingową katastrofę nie tylko do polepszenia jakości ale też być może obniżki cen?