Chwila chwila. Mówimy tu o luzie, a nie czy słuchawki Bluetooth można podłączyć kablem.
Każdy jack ma na końcu wyrzeźbiony ostatni pin. W przekroju przypomina to chyba najbardziej, nie wiem, trapez? To w niego wchodzi metalowy pin wejścia słuchawkowego, dlatego słychać/czuć lekki skok w ostatnim etapie wkładania wtyku i to on trzyma tak naprawdę wtyk solidnie w gnieździe. Jeśli autor ma luzy, to raczej zakładam, że albo jack nie wchodzi do samego końca, bo jest jakaś przeszkoda, np. brud, paproch, kawałek czegoś, lub ten metalowy pin w samym gnieździe jest odgięty na zewnatrz, co powoduje, że wtyk nie ma się o co "zahaczyć".