To teraz ja coś dodam. Wcześniej miałem Galaxy S5, S3, Lenovo P780... Chciałem kupić sobie coś z wyższej półki, żeby ładnie wyglądało i warunkiem był Dual Sim. Okazało się, że prócz flagowców z nawiązką te warunki spełniały 2 modele: P10 Lite właśnie i A5 2017. Postawiłem na ten pierwszy, bo jest w oficjalnej dystrybucji. I wydaje się, że to był trafny wybór.
Plusy:
+ bardzo elegancki design, metalowa ramka, zaokrąglone kształty
+ naprawdę porządny wyświetlacz. Co prawda wprawne oko osoby, która na co dzień pracuje na skalibrowanym monitorze od razu dojrzało chłodną dominantę, ale chwilka ustawień w menu i temperatura bieli jest opanowana. Mimo, że to IPS, to czerń jest całkiem dobra, kolory nasycone, brak cloudingu i nierównomiernego podświenia na czarnym tle. Możnaby powiedzieć, że jak na IPS jest wręcz idealnie. W moim ostatnim IPS czyli Lenovo było widać wycieki światła przy brzegach ekranu
+ szybka ładowarka (choć nie wiem, czy nie szybkie ładowanie czasem nie skraca żywotności akumulatora)
+ dobrej jakości głośnik wbudowany - dzwonki czy muzyka grają czysto, lepiej niż w Samsungu
+ dobra kamera, nawet w słabym świetle bez lampy zdjęcia są nieporuszone, dobre jakościowo. Naturalnie aparat rozpatruję w kategoriach telefonowych, nawet "leika" w pełnym P9/10 nie umywa się chociażby do dobrych aparatów kompaktowych. Niestety.
+ bardzo ładny i elegancki Smart View Cover (dodatkowo zakupiony) - na tym mi zależało. Dodatkowo pokazuje czas i można bez otwierania klapki odbierać i kończyć połączenia. Kupowałem troszkę w ciemno, bo nigdzie nie było pokazane, jak SMC działa w P10L. Tylko P10 były pokazane. Ale jest super 🙂
+płynnie działające aplikacje, brak zamuleń
+ dobry zasięg LTE
+ po ogarnięciu telefonu bateria trzyma tak, jak powinna. Na początku miałem z nią problemy, bo się rozładowywała powoli samoczynnie (25% przez noc), ale po resecie telefonu do ustawień fabrycznych jest tak, jak być powinno (3-4% analogicznie). Sądzę, że przy moim użytkowaniu będę ładował co 3-4 dni (dotychczas musiałem ładować co 1,5 dnia no ale coś drenowało baterię, nie wiem co)
+ fantastyczna cena telefonu. Co prawda w sklepach startuje z pułapu 1500-1600 zł, ale po dobrych poszukiwaniach normalnie można kupić z polskiej dystrybucji za niespełna 1200 zł z fakturą Vat 23%. Jak za telefon o takich parametrach - taniocha
+ 32 GB wbudowanej pamięci, absolutne minimum przy używaniu 2 kart SIM (slot na microSD jest zamienny z jedną z kart)
+ nowość, więc jest szansa na długie wsparcie techniczne (aktualizacje)
+ doskonale działający czytnik linii papilarnych - wystarczy zeskanować palec (lub kilka) i wystarczy lekko dotknąć kawałkiem opuszka, żeby telefon już go rozpoznał. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby nie rozpoznał (no chyba, że przyłożę inny palec). Pod czytnik można sobie podpiąć masę funkcji (odblokowanie, zrobienie zdjęcia, przewijanie ekranu itp.)
+ dwuzakresowe WiFi
+ za plus też uznaję brak nowego slotu USB. Micro USB jednak jest dobrym standardem, mam wszystkie urządzenia takie (kamerka samochodowa, kamerka sportowa, aparat foto, czytnik ebook), co za tym idzie nie trzeba używać innego kabla czy przejściówki
Minusy (jest ich naprawdę mało)
- przeciętnej jakości słuchawki douszne, nieco za duże zresztą
- brak wodoszczelności (ale chyba żaden Hłałej nie ma)
- brak powiadomienia dźwiękowego o niskim stanie baterii (chyba, że jest gdzieś, ale przeoczyłem?)
- ciut zbyt duża waga (choć jasne jest, że jakość wykonania metal + szkło lekkie być nie może)
Spoiler