W nawiązaniu do mojej początkowej recenzji, bo będzie w zasadzie o tym...
Teściowa spadająca w przepaść w Twoim nowym Ferrari to nic w/s do mieszanych uczuć, jakie wywołała we mnie aktualizacja Note'a do Oreo.
Niby jest ogólnie płynniej- nagle animacje systemowe w typowych sytuacjach nabrały- przynajmniej częściowo- "tego czegoś" z OP czy Pixela. Jest po prostu fajnie, przyjemnie, tak, jak ma być. Jeśli już jest.
Z drugiej strony- LAGI!!! U Was też? Przykładam paluch do czytnika i NIC. Gorzej niż na Nougacie, wręcz bez porównania. Gesty czytnika- korzystam o dziwo dość często- dramat. W połowie przypadków w ogóle nie schodzi pasek powiadomień. W Nougacie działał dobrze, po aktualizacji po prostu czuć, że jest inaczej niż było.
I w ogóle ściąganie paska to też loteria lagowa. Raz jest płynnie i żwawo, a innym razem... lepiej nie mówić.
Najgorzej jest po prostu po obudzeniu telefonu... Co jest grane, jakiś throttle down się włącza czy co? Nie było tak.
Jest liryka, epika i... UDOSTĘPNIJ w Note8 w Oreo.
OP3T udostępniał łatwo szybko i sprawnie, aż się chciało dzielić treścią ze smartfona.
Note8 z Nougatem nie był zły, natomiast Oreo to pod tym względem, przynajmniej u mnie, jakiś żart i kpina z ekhm, ekhm, o ironio, och jakie śmieszne, "biznesowego użytkownika" co jednak czasem coś gdzieś musi przekazać dalej w- o ironio znów- wygodny sposób.
Rysik: jeden jedyny wycinek screena, jaki zrobiłem od czasu aktualizacji, to chyba pierwszy i ostatni póki co. Ekran skacze, wycinek gdzieś znika, menu rysika przeskakuje z prawej na lewą stronę ekranu, a ja jeszcze nic nie zrobiłem.
Gratuluję, Samsungu. Coś gdzieś dzwoniło, no ale... aktualizacja i wersja OS z potencjałem, a u mnie po prostu lipa.
W OP6 będzie prawdopodobnie notch no i jakieś dziwne, szklane plecki. Nie, żebym jako posiadacz Note8 to specjalnie krytykował, ale jakoś do OP pasuje mi aluminium... jeśli Samsung się nie ogarnie, to będzie chyba kolejna recenzja o Note8, tyle, że w innym dziale a Note w innej roli.../