Witam, na wstępie od razu wyjaśnię od razu że nie jest to problem typu "kupiłem tanio kartę i mam teraz dziwny problem". Otóż problem jest znacznie dziwniejszy, karta to GoodRam microSDHC 32 GB. Karta niby zachowuje się normalnie pod Windowsem, mogę kasować pliki i zapisywać nowe na nią, dioda czytnika mruga w trakcie zapisu tak jakby te dane trafiały na kartę, ale jednak po odłączeniu i podłączeniu ponownie nie ma tych nowych danych tylko wszystko jest po staremu. Sprawdzałem programem Check Flash, w trybie "physical device" jak wybrałem Full erase, to sypał tylko błędami w stylu "Error at range [00000000h..000FC000h]: device write error." Jak pod linuksem nadpisałem całą kartę używając dd to też nic nie marudził w trakcie zapisu, ale jak podłączyłem ją pod komputer z Windowsem to wszystkie dane były nadal na karcie. Zupełnie jakby pamięć flash stała się "tylko do odczytu" ale w żaden sposób nie komunikowała tego systemowi. Czy jest to w ogóle możliwe? Spotkał się ktoś z czymś takim i wie czy da się coś z tym zrobić?