Petycja poszła, fajnie, że tempo zbierania podpisów jest takie duże (poprzednio oidp szło to dużo wolniej - widać, że forum się rozrosło). Ale Google znane jest z ociężałości i tego że ma kompletnie w "nosie" takie próby nacisku.
Dlatego uważam, że należało by równolegle prowadzić akcję skierowaną w kierunku naszych tzw. instytucji (jak to było w początkowych pomysłach) - argumenty, które przychodzą mi do głowy to:
Dyskryminacja sprzedawców z Polski w kontekście sprzedawców z innych krajów UE (w kontekście rynku wspólnotowego)- powinno to podpadać pod jakieś unijne przepisy o wolności gospodarczej.
Dyskryminacja w kontekście rynku Polskiego - Google prowadzi sprzedaż w Polsce a jednocześnie wyklucza polskie podmioty z grona dostawców, tylko na podstawie adresu.
Nie wiem na ile te argumenty są sensowne (i czy generalnie muszą być), ale mamy jakieś tam urzędy integracji europejskiej, UOKiK i pewnie jeszcze masę innych instytucji, które mogą wywrzeć nacisk.
Dlatego dobrze by było moim zdaniem - przygotować tekst(y) skargi / zapytania wraz z listami adresowymi (instytucje, biura poselskie itp.) - wywieszamy szablony w internecie i zwracamy się z prośbą do sympatyków o wysyłanie tego wg. rozdzielnika - zawsze jest szansa, że jakiś młody wilczek polskiej polityki postanowi przerobić sprawę na parę punktów w sondażu.