Ponieważ, jako zagorzały wyznawca "nieflashowania" oryginalnego OS w tablecie (i innych urządzeniach również ale to już inna bajka) spędziłem sporo czasu na przymierzaniu się do różnych launcherów, by sobie pracę na P-1000 ułatwić a przy tym uczynić ją możliwie przyjemną i zróżnicowaną. Pod kątem nakładek na oryginalny system, android jest nie do pokonania a programiści i fascynaci nie próżnują. Jest więc w czym wybierać. Przebrnąłem przez te najbardziej popularne czyli:
ADW Launcher - konfigurowalny właściwie pod każdym kątem. Istnieje mnóstwo skórek, które można pobrać z Google Play. Przy tym nie obciąża mocno systemu, chodzi płynnie i nie "wywala" się na byle czym.
GO Launcher - najlepszy dla ludzi, którym się nie chce za bardzo grzebać w ustawieniach za to lubią mieć wszystko kolorowe, mrygające i urocze. A przy okazji nie przejmują się gdy GOwidżety zżerają większość mocy przerobowych i czasem crashują tablet przy odpalaniu innych, równie wymagających aplikacji. Faktem jest, że można przy pomocy gotowych rozwiązań z marketu ustawić szybko co tylko się chce ale mnie osobiście ten launcher trochę przytłaczał.
LauncherPro - nie odbiega w zasadzie od poprzedników. Tak jak koledzy ma widgety, pulpity i takiż układ (czyli dock na dole, możliwość ustawienia sobie fansy-szmansy przechodzenia między pulpitami). Dodatkowo jest jednym z szybszych i stabilniejszych launcherów.
Te trzy są chyba najpopularniejszymi i najbardziej rozwijanymi nakładkami systemowymi. Jest do nich multum darmowych i płatnych motywów, dodatków, ikonek, lockerów i tym podobnych. Wszyscy je znają lepiej lub gorzej i mają wyrobione opinie. Ale dla mnie niestety, są do siebie niemożebnie podobne i nie oferują w gruncie rzeczy niczego "nowego". Każdy z nich powiela rozwiązania kolegów z podwórka i jak to było w pewnym filmie "nuda... Nic się nie dzieje proszę pana". Co zatem dalej? Trójwymiar...
I trójwymiarowa porażka.
Wszelkie nakładki systemowe 3D są może i ładne na filmikach ale w przypadku SGT P-1000 potrafią zamulać i tak naprawdę nie są zbyt funkcjonalne. Po zbadaniu Reginy 3D, MXHome i tematów 3D do innych nakładek (SPB Shell nie instalowałem ze względu na kosmiczną cenę) stwierdzam, że z czystym sumieniem można je sobie po prostu darować.
Ale jeśli pogrzebie się głębiej, można wyszukać prawdziwe perełki czy jak kto woli cudka z dziurką.
Wave Launcher - nie jest to nakładka w pełni zmieniająca interfejs graficzny ale dodaje do niego wysuwany pasek wyboru aplikacji, które sobie oczywiście możemy dowolnie ustawić. Dodatkowo pokazuje programy uruchomione w tle. Nie byłoby w tym nic interesującego, gdyby nie fakt, że pasek wysuniemy bez względu na to, co w danym momencie robimy. Jest to spore udogodnienie a sama apka jest dość dopracowana.
Nemus Launcher - lekki, szybki, funkcjonalny. Ma wszystko czego trzeba a przy tym nie zarzyna nam procesora jak wieprzka i nie wyżera ramu chochlami. Jeśli ktoś chce odciążyć swój tablet a przy tym mieć nieco więcej niż oferuje wbudowany standard, Nemus będzie dobrym wyborem.
Launcher 7 - jeśli komuś marzy się wygląd jak WP7 ale bez kupowania urządzenia pod tym systemem, to dzięki tej nakładce będzie w pełni usatysfakcjonowany. Są kafelki, są folderki, wszystko gra i buczy.
Hi Launcher - po prostu inny, nietuzinkowy i dość lekki. Można go skonfigurować tak, by mieć wszystko pod ręką, bez zbędnego szukania po aplikacjach i funkcjach telefonu. Niestety nie lubi przewracania na bok, czyli nie udało mi się go ustawić tak, by wyświetlał się poziomo.
ssLauncher - mój aktualny faworyt i ulubieniec. Kompletnie inny niż reszta z zupełnie nowym podejściem. Zamiast pulpitów mamy coś w rodzaju stron książki lub czasopisma. Są różne motywy, tematy ale mnie najbardziej urzekło to, że używając tego launchera nie potrzebuję nic więcej. Na jednej ze stron mam listę kontaktów (z możliwością wybierania czy chcę wysłać coś czy może od razu zadzwonić i kliknięcie na słuchawkę załatwia sprawę), na drugiej ustawiam najczęściej wybierane aplikacje (Hot), na kolejnej bookmarks a na jeszcze następnej listę gier. Itd, itp. Każdą ikonę można zmienić, każdy aspekt wyświetlania zawartości na pulpicie można dopasować do swoich wymagań. Ustawić różne tła, czcionki i właściwie co tylko przyjdzie do głowy. A przy tym nakładka nie łaknie nadmiaru pamięci i jest dość stabilna. Powoli pojawia się też coraz więcej motywów a autorzy dbają o aktualizacje. Nie będę się tu rozpisywać bo to trzeba samemu zobaczyć, pomacać, podotykać i pogrzebać w ustawieniach. Można w nich kopać do upadłego albo używać jednego ze standardowych motywów ograniczając się do dodania ikon aplikacji do odpowiednich stron. Dlatego uważam, jest to nakładka dobra i dla "grzebaczy" i dla przeciętnego zjadacza chleba, bo obsługa jest bardzo intuicyjna i przede wszystkim - ergonomiczna. Ale najważniejsze jest to, że jeśli komuś marzy się trochę odmiany od powtarzalnych launcherów, w których niewiele nowego znajdziemy to będzie nakładka dla niego.