Czuję się jak bohater Kafki - stwierdza pan Wiesław z Rzeszowa, opisując swoje perypetie z siecią T- Mobile. Od kilku tygodni nie ma łącza internetowego. Konsultanci obiecują, że już-już usterka zostanie naprawiona. Pracownik biura prasowego sieci radzi: niech klient napisze reklamację i wyśle ją e-mailem.
- Mam umowę z T-Mobile na stacjonarny internet. Od 20 maja nie mogę z niego korzystać, nie mam połączenia. Najpierw na własny koszt sprawdziłem, czy nie wysiadł modem. Ale był w porządku. Zadzwoniłem do konsultanta T-Mobile. Wiecie państwo, jak to jest: człowiek dzwoni i ma wrażenie, że uruchamia machinę: najpierw trzeba wysłuchać: chcesz nowy telefon - wybierz 1, pytasz o rachunek - wybierz 2 i tak dalej. Musiałem wysłuchać całej litanii, zanim wreszcie doczekałem się konsultanta. Sprawdził hasła, kody i powiedział, że do 60 godzin sprawa powinna być załatwiona. Od tamtej rozmowy dzwoniłem 17 razy. Później prosiłem o to panie z punktu, w którym podpisałem umowę, bo okazało się, że za każdą rozmowę z konsultantem i długie czekanie na tę rozmowę muszę płacić - opowiada pan Wiesław.
Nasz czytelnik był wielokrotnie informowany przez konsultantów, że technik przyjdzie następnego dnia, umawiał się nawet na konkretną godzinę. Nikt się nie pojawiał. Któregoś dnia dostał nawet SMS z komunikatem, że problem został rozwiązany. - Była to nieprawda, bo internetu jak nie było, tak nie ma. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że za każdym razem rozmawiałem z innymi osobami. Każdemu kolejnemu konsultantowi tłumaczyłem, o co chodzi, ten coś tam sprawdzał i obiecywał, że sprawa zostanie załatwiona. Gdy dzwoniłem następnego dnia, nie mogłem spytać, dlaczego nadal nie ma internetu, bo tamtego konsultanta już nie było - mówi czytelnik.
Pan Wiesław prosił o interwencję także pracownice punktu, w którym podpisał umowę. - Ale one powiedziały mi, że też nie są w stanie zrobić nic więcej niż tylko dzwonić - dodaje.
Poprosiliśmy o wyjaśnienie przedstawiciela T- Mobile. W imieniu firmy informacji udzielają tylko przedstawiciele biura prasowego. - Niestety nie jestem w stanie powiedzieć, dlaczego sprawa tego pana nie została jeszcze załatwiona. Dane klientów są chronione, ja nie mam uprawnień. Mogę tylko poradzić, żeby ten pan złożył oficjalną reklamację. Niech ją wyśle e-mailem lub listownie. W ciągu 30 dni powinna zostać rozpatrzona, ale oczywiście to jest termin ustawowy, postaramy rozpatrzyć ją wcześniej. Mając pisemną reklamację, możemy prześledzić całą sprawę i ustalić, co jest przyczyną jego problemów. Gdybym ja był niezadowolony z tego, że konsultanci nie załatwili mojej sprawy, pisałbym reklamację już po kilka dniach - wyjaśnia Piotr Żaczko z biura prasowego T-Mobile.