Jak widze slowo najlepszy, momentalnie zaczynam widziec obok niego inne pojecie - subiektywizm.
W kazdym razie, ja, uzywam 2 pokrowcow, z uwagi na fakt, ze uzywam ich w roznych warunkach, i kazdy z nich spelnia okreslone role w nich:
- miejski Nillkin teraz mocno stanial, pamietam aukcje po ok 50zl, sam kupilem w granicach 40 chyba,
swietnie wykonany, material szorstkawy, nie jezdzi po stole za szybko, co ciekawe - nie wyciera sie, czego sie spodziewalem, dosc szybko, do tego naprawde ladny jest.
Taka forma jest dlatego, ze nie lubie w miescie uzywac zadnych klapek na ekran, bardzo czesto na miescie wyjmuje i wsadzam do kieszeni telefon, 1 czynnosc mniej, w postaci odkrywanie ekranu to plus.
niestety cienki, delikatny fragment przy wejsciu usb pekl mi ostanio, musze skleic.
- wyjazdowy, kabura z uwagi na fakt, ze wspinam sie w skalach/gorach tutaj juz musze miec ochrone ekranu caly czas.
Niestety uswiadomilem to sobie po fakcie. schowane do kieszeni w kurtce, na klacie, walkie talkie, przy blizszym kontakcie ze skala, pekla szybka od radia. Jakbym mial podobna 'przygode' z XS'ka chyba bym sie pocial 😉 zatem w gorach uzywam kabury. W gorach az tak czesto telefonu nie wyjmuje, czesto na trybie samolotowym jade, aby baterii nie zjezdzac, wiec tym bardziej kabura mi sie tu sprawdza.