Historii z tabletem Modecom podsumowanie:
1. Tablet oddany do serwisu. Po dwóch tygodniach informacja o korekcie: oznacza to ni mniej ni więcej, jak to, że to reseller odda tablet lub kasę. Modecom w tym wszystkim już nie ma.
2. U resellera tablety miały być, ale za tydzień.
3. Coraz bardziej wkurzony wysmarowałem maila do Modecoma:
"Witam,
Skontaktowałem się z firmą xxx i dowiedziałem się co oznacza korekta.
Niestety firma xxx nie posiada na stanie urządzeń do wymiany.
Szczerze mówiąc jestem rozczarowany, że po dwóch tygodniach oczekiwania na rozpatrzenie reklamacji magiczne słowo korekta oznacza wydanie z magazynu xxx (a ten akurat jest pusty) tabletu.
Nie tak wyobrażałem sobie (istotne przy zakupie) hasło wymiany 1-1. Okazuje się, że dobrze udokumentowana reklamacja (filmy dokumentujące wadę na youtube, mailowy kontakt z serwisem przed złożeniem, wykonanie czynności zalecanych przez Państwa, umieszczenie informacji, że reklamacja jest uzgodniona) skutkuje tym, że tablet będę miał być może za tydzień (jak przyjdzie nowa dostawwa do xxx - o ile przyjdzie).
Czyli już po 3 tygodniach (być może) dostanę produkt, który można było wymienić w 4 dni (dwie przesyłki kurierskie: jedna do Państwa, druga do mnie).
Mogą Państwo skorzystać z okazji i wysłać tablet na adres:
xxx
"
4. Odpowiedź Modecom:
"To nie tak…
Nie mamy na stanie tabletów FreeTAB 9702, dlatego jedyna możliwość na obecną chwilę to wystawienie korekty."
5. Dzisiaj (po 3 tygodnia od rozpoczęcia zabawy) dostałem (wydzwaniając) info, że Modecom poinformował sklep, że przed świętami tabletów jednak nie będzie.
6. Biorę kasę i zamówiłem sobie Kiano Pro 10. To samo, może obsługa i dostępność tego badziewia będzie lepsza.
Wielki "szacun" dla Modecom. Będę ich omijał z daleka.