Recenzja Lenovo A2109
Jak powszechnie wiadomo, rynek tabletów 9” jest naprawdę mizerny, tak samo z akcesoriami typu futerały dopasowane do ich rozmiaru. Aktualnie z tych bardziej obiecujących modeli możemy wyróżnić Samsunga 8.9 LTE, Amazon Kindle 8.9, Sony (XPERIA) Tablet S oraz Lenovo A2109, który jest przedmiotem niniejszej recenzji. Czy tablet za +/- 1000zł jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na nowy tablet z całkiem dużym ekranem mieszczącym się pomiędzy 7, a 10” oraz dużą ergonomię pracy?
Jako, iż tabletu używam przeszło miesiąc, wiem o nim znacznie więcej, niż gdybym pisał tą recenzję świeżo po zakupie.
Nie będzie tutaj rzeczy typu benchmarki, testy HDMI i rundown testy. Tabletu używam tak, jak mi wygodnie, a typowe rundown testy po prostu za długo trwają 🙂
I. Ogólnie o tablecie
Specyfikacja tabletu sama w sobie już wygląda zachęcająco:
- Ekran 9” LCD-TN z obsługą 10 punktów dotyku o rozdzielczości 1280x720
- Procesor czterordzeniowy nVidia Tegra 3 T30SL (Cortex-A9) o taktowaniu 1.2GHz
- Grafika GeForce ULP 12-rdzeniowy 416Mhz
- 1GB RAM DDR3
- 8/16GB pamięci rozszerzalnej o karty MicroSDHC (do 32GB)
- Aparat 3Mpx z tyłu oraz przedni 1.3Mpx
- Wymiary: 259,8 x 178 x 11,6 mm
- Waga: 570g
- Pojemność baterii: 6000mAh, litowo-jonowy
- WiFi 802.11b/g/n, Bluetooth 3.0, microUSB, microHDMI, Głośniki SRS Surround, Android 4.0.4 z aktualizacją do 4.1
Jakość wykonania stoi na dobrym poziomie, nic nie trzeszczy, nic nie skrzypi. Krawędzie tabletu zachodzące na przód sąz plastiku, jego plecy wykonane są z metalu (z wyjątkiem górnego panelu wykonanego z tworzywa sztucznego, pod którym znajdują się 2 głośniki stereo oraz slot kart pamięci), przód natomiast pokryty jest szkłem refleksyjnym, co może i ładnie wygląda, jednak daje się znaki przy używaniu tabletu w jasnych pomieszczeniach.
II. Pudełko, jego zawartość
Cóż, przyzwyczajony do tego, że razem z telefonem otrzymywałem całkiem spory zestawik akcesoriów (np. słuchawki, gumki do niej, przejściówki Jack, pokrowiec, raz nawet stojak) tutaj tego nie uświadczyłem. Sam zestaw składał się tylko z tabletu, modułowej ładowarki USB (5V, 2A) oraz instrukcji obsługi z kartą gwarancyjną i fakturą VAT ze sklepu 🙂 Lenovo nas nie rozpieściło w tym temacie, w każdym razie akcesoria w pewnym względzie zależą od sklepu, w którym go kupujemy (ja akurat wybrałem ten minimalistyczny, bo wówczas jako jedyny oferował ten tablet w wersji 16GB poniżej 1050zł). Samo pudełko jest dość sporo większe od tabletu, więc na pewno można by tam zmieścić kilka dodatkowych akcesoriów typu kabel HDMI, czy adapter USB OTG. Pudełko jest dobrze przemyślane, nie otwiera się go trudno, a na nim zawarte są ogólne informacje o tablecie, więc już bez wyjmowania tabletu coś o nim wiemy.
III. Pierwsze wrażenia
Trochę za duży 🙂
źródło: Lenovo
Po wyjęciu tabletu z pudełka pozytywnie zaskoczyło mnie jego wykonanie, które już na pierwszy rzut oka wygląda solidnie. Po wzięciu tabletu do rąk czuć jego masę, jednak ja po tygodniu się do niej przyzwyczaiłem. Plecy mają charakterystyczne zaokrąglenia na krawędziach, które sprawiają, że ten tablet nie jest prostokątem w każdym wymiarze, tylko bardzo wygodnym w trzymaniu zaokrąglonym prostokątem (Apple już zaciera rączki 🙂). Same krawędzie są ustawione pod lekkim kątem do ekranu, co również nadaje ergonomii (wygląda to jak trapez przy przekroju wzdłuż dłuższej krawędzi ekranu. Na lewej krawędzi znajdziemy średnio wyczuwalne przyciski głośności, blokadę autorotacji, combo jacka i jakąś dziurkę, która chyba jest mikrofonem. Na prawej krawędzi natomiast są porty mUSB i mHDMI i kolejna dziurka, która prawdopodobnie jest drugim mikrofonem (wg instrukcji, ale ja nastawiałbym się na przycisk resetu na szpilkę). W górnej części plecków znajduje się aparat 3Mpx oraz dwa głośniki stereo grające wysoko i czysto, jednak basów z nich nie uświadczymy, a nad głośnikiem lewym znajduje się przycisk Power nawet dobrze wyczuwalny.. Może się powtarzam, ale spasowanie elementów jest na dobrym poziomie, nic nie odstaje, chociaż po wyjęciu go z pudełka lekko odstawała tylna obudowa, ale nacisnąłem ją i usłyszałem charakterystyczny klik sugerujący, że panel tylny jest oparty na zatrzaskach (A co to oznacza? A to, że panel tylny można normalnie zdjąć, chociaż bezproblemowe to nie jest). Problemem jest natomiast fakt, że tylna obudowa (przednia też) lubi zbierać rzeczy typu kleiste substancje, czy lepkie brudy, które później mogą wyglądać jak rysy i lepić się do czystych łap 🙂). Solidny szkielet tabletu sprawia, że jest wytrzymały (chociaż nie radzę tego sprawdzać :E). Jak to mogę podsumować? A tak, że projektanci Lenovo nie dali ciała i tablet pod tym względem prezentuje się znakomicie.
IV. Ekran, to tutaj nie pasuje
Sam ekran jest dość sporą wadą tabletu (stare LCD-TN), do której jednak można się przyzwyczaić, jednak producent mógł się chociaż wysilić na TFT, które ma znacznie lepsze kąty widzenia.
Ekran ma średnie odwzorowanie kolorów, za to szybki czas reakcji. Mi osobiście taki ekran wystarcza. Kąty widzenia nie robią szału, jednak do zwykłego użytku (biurko, łóżko, kolana) się nadają. Niestety, w moim egzemplarzu mam pewną wadę – w prawym dolnym rogu ekranu ciut mocniejsze naciśnięcie ekranu powoduje efekt jacuzzi (nawet, jak dotknę mocno ekran w innym punkcie, ja się przyzwyczaiłem, ale myślę wciąż, czy nie odesłać tabletu na gwarancję), więc nie wiem, jak pod tym względem jest w innych A2109, za to efektu tęczy tutaj nie uświadczymy (musimy naprawdę mocno wcisnąć ekran, by takie coś miało miejsce, wręcz tak, że zdawałoby się, że zaraz szybka pęknie).
Sam panel przedni oprócz ekranu zawiera jeszcze kamerkę umieszczoną nad nim o rozdzielczości 1.3Mpx, a obok aparatu umieszczono czujnik jasności.
Powracając do kątów widzenia, są dość nietypowe (a momentami wkurzające) – w pozycji poziomej patrząc na tablet z góry już po chwili ekran traci kontrast, przekłamuje kolory, występuje negatyw, ciemnieje, ale co ciekawe, przy ok. 160 stopniach ekran dalej ma negatyw, ale cudownie jaśnieje. Aż dziw bierze 🙂 Najciemniej jest przy ok. 120-130 stopniach. Natomiast patrząc z dołu ekran jest czytelny, ale im większy kąt, tym bardziej ekran się rozjaśnia (ale wciąż jest czytelny, widać, że do takiego patrzenia został tablet przystosowany). W pozycji pionowej negatywne dla mnie zaskoczenie. Zależnie od ustawienia tabletu przy apkach typu Tapatalk z czarnym lub jasnym tłem jedna strona jest ciemniejsza od drugiej przy prostopadłym patrzeniu… Można się przyzwyczaić, ale czasami to wkurza. Dalej sądzę, że trzeba było dać TFT.
Sam ekran jest bardzo jasny (aż musiałem w nocy używać Screen Filter 🙂), w słońcu daje radę go używać na Auto jasności.
Czyli podsumowując – nie ma tragedii, ale mogłoby być lepiej. Widać, że tablet przystosowany do użytku w orientacji poziomej.
V. Łączność, czyli jak tablet komunikuje się ze światem
Tablet wyposażony jest w dwa moduły komunikacji bezprzewodowej – WiFi 802.11b/g/n z obsługą WiFi Direct oraz Bluetooth 3.0, oraz dwa porty – mUSB i mHDMI. Nie ma niestety wersji A2109 z 3G, szkoda, no ale cóż poczynimy.
O BT i WiFi nie ma co się rozpisywać, BT klasy II (do 10m), WiFi jest czułe, znacznie lepiej wyłapuje sieci, niż mój LWW (który też zły nie jest w tym). Jak na początku recenzji napisałem – o HDMI za dużo nie napiszę, ponieważ nie mam kabla :suchy: Za to trochę o USB.
USB mamy z obsługą USB Host (od wersji JB 4.1), działają pady od konsol, USB Hub również, klawiatury i inne takie bzdety również. Mi nawet na Hubie działało ładowanie, kiedy używałem klawiatury, ale i tak z tego nie korzystam 🙂 Ważne jest ułożenie portu – tymi „haczykami” we wtyku musimy wkładać skierowanymi do góry (wychodzi na to, że zamiast swobodnie zwisać przejściówka jest „ciągnięta” przez pendrive do dołu, co może wykrzywiać port). Czyli podsumowując – USB działa tak, jakbym chciał, obsłuży zewnętrzne pendrive, podładuje inne urządzenie (np. mojego LWW 🙂) i będzie się ładować przez komputer, ale niestety modemów 3G natywnie nie obsłuży nam nasz dziewięciocalowiec bez Roota i PPP Widget. Tutaj Lenovo również nie dało ciała, ale wsparcie transmisji 3G mogli natywnie dodać, jak to ma miejsce chociażby w Overmaxie Steelcore 10+…
Co do Bluetooth. Działają słuchawki BT, klawiatura również, czyli pod tym względem również jest tak, jak powinno być.
VI. Oprogramowanie, czyli jak system wykorzystuje potencjał A2109
Tablet pracuje pod kontrolą systemu Android (zaskoczeni? 🙂) 4.1 Jelly Bean. Oczywiście swą przygodę zaczynał od 4.0.4, ale jeśli z taka wersją tablet przyjedzie do was, radzę szybko zaktualizować do JB – dużo sprawniejszy system. A, nie zapominajmy o zmniejszonej liczbie zbędnych apek.
Sama aktualizacja do JB dodaje m.in. Project Butter, opcje HDMI, Google Now!, możliwość wyłączenia usypiania Wi-Fi czy chociażby rozwinięte menu wyłączania tabletu.
Płynność stoi na wysokim poziomie. O ile przy włączeniu takich gier, jak Real Racing 3 i Bard’s Tale w jednym czasie powoduje zamyślenie tabletu (ale to tylko, gdy obie mi pobierały dane, normalnie jedna apka działa i jest OK.), to w normalnym użytku nie zauważymy praktycznie lagów, a na pewno nie przy przewijaniu menu. Optymalizacja na plus. Aplikacje otwierają się szybko i bez większych problemów.
Niestety, pamięć wewnętrzna jest wykrywana jako karta SD. Na kartę SD więc nie przeniesiemy apek (wyjątek to Bard’s Tale – tutaj moglem wybrać, czy ma ściągać dane na kartę pamięci, czy na pamięć wewnętrzną), dlatego nie polecam wersji 8 GB dla grajków. Druga rzecz to na JB występuje drain baterii przy wyłączonym Wi-Fi (tablet pracuje wciąż na 51MHz, nie zapada w Deep Sleep), mam nadzieję, że wyjdzie do tego łatka.
Multitasking działa bez większych komplikacji. Kiedy gram sobie w Real Racing 3, w tle mogę sobie włączyć GG i zapuścić jakąś fajną dla mnie nutę, a gra działa tak, jakbym obu tych aplikacji nie miał włączonych. Samego wolnego RAMu na starcie ok. 500 MB, aktualnie wacha się pomiędzy 380-450 MB, a podejrzewam, że gdybym zainstalował jedyny custom, jaki aktualnie jest dostępny na A2109, to byłoby tego więcej 🙂
Samo wyposażenie systemu może nie robi furory, jednak jest wystarczające na start. Otrzymujemy w standardzie m.in. aplikacje Google’a (YouTube, Gmail, Sklep Play, itp.), Sugar Sync, pełną wersję Documents To Go (możemy edytować i pisać pliki, dla mnie jedyna naprawdę przydatna apka), Printer Share for Lenovo (to chyba trial), Cut the Rope HD, Evernote, Facebook. Jak dla mnie jedynie DTG i google’owskie aplikacje się na coś przydają, więc równie dobrze mogliby reszty nie pakować.
Trochę o autorskim interfejsie Lenovo, nazwany IdeaDesktop. Nie wprowadza ogromnych zmian w systemie, a głównie na pulpicie. Zmieniony jest m.in. wygląd pulpitu na tabletowy (mała ikonka aplikacji w prawym górnym rogu) oraz belka powiadomień pozostaje na dole. Co to oznacza? A to, że przyciski funkcyjne wstecz, Home, task manager, menu aplikacji w dalszym ciągu znajdują się w lewym dolnym rogu. Ogromny plus dla Lenovo za takie posunięcie (przypominam, że od JB 4.1 te przyciski w czystym Androidzie umieszczone są na środku), ponieważ nie wyobrażałbym sobie sięgania na środek ekranu, by wcisnąć Home, ponieważ nie uprawiam gimnastyki rąk. Kolejna zaleta to przejrzystość interfejsu. Już na pierwszy rzut oka wiadomo, gdzie co kliknąć, by wejść do menu, nic nam nie zaśmieca widoku. Reszta systemu praktycznie bez zmian.
Ostatni aspekt dotyczący autorskiej nakładki to autorskie widety Lenovo. Są to po prostu foldery widoczne na zdjęciu (games, media, itp.). Te widety działają tylko na oryginalnym launcherze, za to widety takie jak kalendarz, czas na świecie czy MeMo działają na każdym innym. Plus, ponieważ te trzy ostatnie są ładne i bardzo mi się podobają. I ostatnia rzecz, która sprawia, że nie używam innego launchera – mianowicie siatka widgetów, a właściwie jej wysokość i szerokość. W Apexie przy najwyżej umieszczonym widżecie zostaje sporawy pas pustej przestrzeni nad nim nie do zagospodarowania. Tutaj tego nie uświadczam i jestem szczęśliwy.
Zapomniałbym dodać o czymś, co nie każdego w pełni zadowoli. Otóż system nie jest w 100% spolszczony – takie rzeczy, jak opcje HDMI są po angielsku, w ustawieniach głównego launchera jest podobnie, nie wszystko jest po polsku. Trochę szkoda, ale to nie przeszkadza 🙂
VII. Multimedia – dźwięk, filmy
Tutaj akurat nie mam za bardzo się o czym rozpisać, więc będzie krótko.
Już nie wspominając o ekranie filmy ogląda się bardzo wygodnie. O ile standardowy odtwarzacz potrafi odtworzyć większość popularnych formatów, ja wolałem zaopatrzyć się w znacznie lepszy MX Player. Tegra 3 doskonale radzi sobie z akceleracją filmów 720p, nie ma żadnych opóźnień, jakość bardzo dobra. Dodam, że przy długim oglądaniu HD niestety, ale procesor wyraźnie się grzeje – jednak jest on umieszczony tak, że nie przeszkadza on w wygodnym trzymaniu tabletu.
Aktualizacja 13.08.2013:
W końcu udało mi się ponownie pobrać film Full HD. I działa całkowicie płynnie. Wcześniejszy błąd polegał na tym, że miałem włączoną opcję "Balanced Power" w ustawieniach, co wpływa na wydajność. Tak więc jeśli ktoś szuka tabletu do filmów Full HD, Lenovo również się nada.
Kolejny bardzo miły dla ucha aspekt to dźwięk. SRS Wow! HD naprawdę zamienia ten tablet w mobilny odtwarzacz MP3 (z mobilnością nie ma za dużo do czynienia 😉), dźwięk gra wtedy czyściej, wyraźniej, lepiej, niż bez tej technologii. Na standardowym playerze od Google’a po odpowiednim ustawieniu EQ muzyka jest na dobrym poziomie, ale daleko mu do rasowej MP3. Za to w połączeniu z programami typu Neutron czy PowerAMP tablet niweluje tą różnicę, ale mimo wszystko i tak to nie MP3. To też zależy od słuchawek.
Głośniki grają wysoko i czysto, ale basów nie uświadczymy. Muszę przyznać, że nie miałem dużo do czynienia z innymi tabletami, ale głośniki A2109 grają naprawdę dobrze. Do gier starczają.
VIII. Gry, Tegra 3 daje radę
Jako, iż nie miałem pomysłu na screeny do tego rozdziału, musicie obejść się smakiem
Na Lenovo testowałem następujące gry:
- The Bard’s Tale – gra działa cały czas płynnie, nawet przy dużej ilości przeciwników naraz. Znalazłem tylko jeden bazgraj tej opinii – na przedmieściach Finntown na samej górze planszy miałem Slow Motion, niczym Bullet Time z Max’a Payne’a. Reszta gry OK.
- Real Racing 3 – tutaj EA poległo. Gra ustawiona na efekty Low, co psuje widoki W każdym razie dosyć często widać przycinki, szczególnie przy prezentacji startu wyścigu i czasem w menu. I to nie tylko problem Lenovo
- NFS: Most Wanted – gra działała (usunąłem z nudności ) płynnie, czasami przy dużej ilości aut na ekranie albo gdy zbliżałem się do blokady gra potrafiła mieć Slow Motion. Ogólnie gra płynna.
- GTA: Vice City – gra działa mi płynnie, czasami mam lagi, ale sporadycznie. Epic.
- Zombie Driver – tutaj nawet nie ma mowy, by były ścinki Problem w tym, że gra sama w sobie nie jest jakaś zbyt akcyjna. Dodatkowo dostępna tylko dla Tegry 3
- Beach Buggy Blitz –to samo, co wyżej. Nie ma ścin, sama płynność
- N.O.V.A 3 – grałem przez chwilę, nie podpasowała. Płynność zadowalająca, nie było ścin, ale Gameloft znów jedzie na komercję i robi gry pod Exynosy…
Najgorsze, że Tegra 3 jest zapomniana przez niektórych producentów, jak ten podany wyżej, przez co są kwiatki, jak Real Racing lub N.O.V.A 3. Chciałem sprawdzić Asphalta 7, ale niestety, nie pamiętam adresu sklepu Gameloftu (mam tam zakupionego na LWW), przez co nie mogę sprawdzić. Drugi raz płacić nie będę
Jako, że procesor jest umieszony obok środkowej krawędzi lewego głośnika (tego bez podpisu SRS), nie czuć grzania, ciepło rozchodzi się równomiernie.
IX. Bateria
Bateria prezentuje się bardzo dobrze. Parametry – jasność ciut większa od minimalnej.
1. Gry - ciągłe granie powoduje, że do 25% (niżej nie schodzę) od 100% bateria schodzi w ok. 3,5-4h. Daje to ubytek mniej więcej 20% na godzinę. Zaskakujące
2. Internet – tutaj bateria w przeciągu 1h zeszła ze 100% do 86%, czyli 14%. Czyli bateria powinna zejść w ok. 7h.
3. Filmy – tutaj ubytek to już ok. 17% na godzinę, więc krócej pooglądamy filmy, niż poprzeglądamy Internet.
Bateria ma pojemność 6000mAh, ładuje się ok. 3h od 20 do 100%. Tutaj trochę się zawiodłem, bo przyzwyczaiłem się do 1h w LWW, ale tragedii nie ma. W każdym razie wynik bardzo dobry w porównaniu z niektórymi tabletami.
X. Podsumowanie – A2109 wart uwagi?
Biorąc pod uwagę wszystkie wady, jak ekran, i zalety (procesor, optymalizacja systemu) uważam, że w dzisiejszej cenie ten tablet jest wart przynajmniej rozpatrzenia. Jednym ekran będzie zbyt mocno wadził, innym nie będzie robił różnicy. Na pewno na plus jest fakt, że tablet ma większość przydatnych portów wyjścia, dobre głośniki i bardzo przydatną blokadę autorotacji, jednak brak modemu 3G i brak natywnej obsługi transmisji 3G uniemożliwiają uniezależnienie się Wi-Fi bez Roota (fajnie by było, gdyby w aktualizacji dali możliwość natywnej obsługi modemów, wtedy ten tablet naprawdę rozwinąłby skrzydła).
Odpowiadając na pytanie – tak, ten tablet jest w stanie zaspokoić zapotrzebowanie na duży ekran i dobre bebechy za dobrą cenę, którzy są w stanie zaakceptować oczywiste wady LCD-TN. Takim też osobom polecam ten tablet.
Może komuś pomogłem 🙂
Jeśli macie pomysł na podpunkt recenzji, napiszcie w komentarzu. Chcę, by ta recenzja była jak najdokładniejsza. W piątek będę miał kabel HDMI, więc prawdopodobnie w sobotę ponownie zaktualizuję recenzję o podpunkt HDMI.
Trochę prawa :E
Zakaz kopiowania recenzji bez mojej zgody na inne fora lub portale bez podania źródła (czyli tego postu), jak podacie, to nie widzę przeszkód.