Od wczoraj jestem (chyba) szczęśliwym posiadaczem Motoroli Milestone 2. Jak to w przypadku Motoroli, tradycja zobowiązuje i nowy telefon ma klika drobnych wad i zalet które wyminię w dalszej części moich rozważań. Niewątpliwą zaletą MM2 jest jej wygląd, który nie odbiega znacząco od MM1, ale drobne zmiany wprowadzone przez projektantów zaowocowały ogólną poprawą wyglądu urządzenia. Zdecydowano się na uzupełnienie „ubytku” w dolnej części telefonu, zmieniono materiał z którego jest wykonana „ekranowa” część aparatu. Po tych zabiegach MM2 znacznie bardziej przypomina finalny produkt niż próbkę laboratoryjną. Materiał użyty w „ekranowej” części aparatu to prawdopodobnie polakierowany plastik, który wygląda efektownie ale budzi obawy co do jego trwałości. Milestone 1 wydawała się znaczenie solidniejsza, co potwierdziło się przy upadku mojej MM1 na beton (ekranem do dołu!). Upadek zakończył się małym wyszczerbieniem (ok. 1 mm) na ramce wokół ekranu ale obawiam się że dla MM2 mogło by pociągnąć za sobą dużo gorsze konsekwencje. Górna część ekranu pozostała niezmieniona, podobnie jak układ czujników (oświetlenia i zbliżeniowy) oraz dioda powiadomień. W dolnej części ekranu zlokalizowano przyciski dotykowe w ZMIENIONEJ w stosunku do MM1 kolejności, na swoim miejscu pozostała tylko lupa. Szczęśliwie projektanci motoroli pozostawili tył telefonu bez większych zmian, zarówno materiał jak i rozmieszczenie elementów nie uległy większym zmianom. Gumo podobny materiał z którego wykonaną tylną część telefonu jest efektowny i budzi zaufanie. Modyfikacją na plus są na pewno przyciski głośności oraz aparatu fotograficznego, teraz są wykonane z „gumowatego” materiału i pewnie osadzone w obudowie urządzenia. Motorola szczęśliwie zrezygnowała ze złotych akcentów w urządzeniu, przyciski boczne są teraz czarne, a kratka głośnika srebrna. Po stronie gniazda USB nie zaszły żadne zmiany, pozostawiono również diodę sygnalizującą ładowanie. Zarówno MM1 jak i MM2 napędzane są identycznymi bateriami o oznaczeniu BP6X, których pojemność wynosi 1390 mAh.
Telefon został wyposażony w procesor Texas Instruments OMAP 3630 taktowany zegarem 1000 Mhz oraz pamięć RAM o pojemności 512 MB, dzięki czemu system działa bardzo płynnie, bez zacięć i niespodziewanych „zamuleń”. Wielkim krokiem naprzód jest ilość wbudowanej pamięci flash, która wynosi 7,5 GB z czego dla użytkownika dostępne jest ok. 6,5 GB. Oznacza to koniec męczarni z ciągle niewystarczającym miejscem w pamięci telefonu, instalowaniem wynalazków typu A2SD+. Po zainstalowaniu kilkunastu „niezbędnych mi do życia” aplikacji, nadal mam 6 GB WOLNEGO miejsca w pamięci telefonu! Jeżeli komuś to nie wystarcza, motorola pozostawiła możliwość przenoszenia aplikacji na kartę SD (standardowa funkcjonalność FROYO).
Porównując ekran do MM1 odnoszę wrażenie, że ten zastosowany w MM2 jest nico jaśniejszy i ma co nieco bardziej nasycone kolory. Podobnie ma się sprawa z czułością na dotyk, milestone 2 reaguje na dotyk troszkę lepiej niż jej starszy brat. Multitouch (sprawdzane przez Multitouch Vis Test) obsługuje maksymalnie dwa miejsca dotyku a ekran jest nieco mnij podatny na pozostawianie śladów daktyloskopijnych niż ten, znany z MM1.
Głośnik zewnętrzny nie odbiega jakością od tego który zastosowano w milestone 1 i jest moim zdaniem, najlepiej grającym głośnikiem spośród smartphonów z Androidem. Głośniczek do prowadzenia rozmów daje czysty i wyraźny dźwięk, nie doświadczyłem żadnych niedogodności podczas prowadzenia rozmowy a moi rozmówcy słyszeli mnie głośno i wyraźnie. Podobnie jak starszy model MM2 potrafi podczas dłuższej rozmowy osiągnąć całkiem sporą temperaturę, co wziąwszy pod uwagę panujące warunki pogodowe, nie jest takie złe 😛. Porównując do MM1 wskaźnik sygnału sieci komórkowej pokazuje ciut lepsze wartości, a w miejscach gdzie na MM1 nie miałem zasięgu sieci 3G milestone 2 radzi sobie całkiem dobrze.
Innym tematem jest klawiatura, która została dość znacznie przebudowana. Przyciski są teraz nieznacznie większe i (o zgrozo!) mniej wypukłe niż w mojej poprzedniej MM1. Jest to niewątpliwie zmiana na minus, podobnie jak to, że zrezygnowano z prawego przycisku ALT na rzecz klawisza cofania. Zmianie uległ kolor symboli alternatywnych, ze złotego stały się niebieskie, dodano klawisz OK a zamiast D-pada klawisze ze strzałkami. Pozytywną zmianą jest dodanie przycisku z mikrofonem, który odpowiada za wyszukiwanie głosowe.
W telefonie zainstalowano system Android w wersji 2.2. FROYO, czyli obiekt marzeń wielu użytkowników MM1. Kwestia oprogramowania to w motoroli temat rzeka. Jakie cuda potrafiła płatać milestone 1 wiedzą Ci użytkownicy którzy zmagali się z oprogramowaniem w wersji 2.31. A to nie działał budzik po uśpieniu telefonu, to zaś flash aparatu przy niskim poziomie naładowania baterii nie był zsynchronizowane z momentem „otwarcia migawki”. MM1 miała również poważniejsze wpadki, jak problemy z jakością połączeń (rozmówcy słyszeli urywane słowa), których sam doświadczyłem. Wadę tą usunięto dopiero w sofcie 2.34 HK lub 2.36 EU. Na chwilę obecną po 1 dniowym używaniu mileston’a 2 żaden z w/w problemów nie dał mi się we znaki. Za to już po pierwszym uruchomieniu dał o sobie znać stary bug z MM1, który dotyczy podświetlenia klawiszy i regulacji jasności ekranu. Zaraz po włączeniu telefonu nie są podświetlane klawisze (zarówno qwerty jak i dotykowe pod ekranem), wszystko wraca do normy dopiero po uśpieniu i ponownym wzbudzeniu telefonu. Milestone 2 na chwilę obecną nie posiada polskiego języka, nawet MoreLocale 2 nic tu nie wskóra, za to motorola wyposażyła milestone 2 w rewelacyjną klawiaturę SWYPE, która nie posiada polskiego słownika i na chwilę obecną jest całkowicie bezużyteczna. W nowej motoroli zastosowano nakładkę MOTOBLUR®, która mi osobiście nie przypadła do gustu i została zastąpiona przez LauncherPro. MOTOBLUR® Jest zorientowany na portale społecznościowe, co dla niektórych może być mocnym punktem tej nakładki a jego kolorystyka jak dla mniej jest zbyt „cukierkowa”. Ja jako jednostka aspołeczna nie jestem zachwycony.
Na uwagę zasługuje klient email który może współdzielić inbox z wiadomościami sms. Klient poczty jest dość rozbudowany, dobrze radzi sobie z obsługą kont IMAP, do szczęścia brakuje tylko możliwości mapowania folderów IMAP. Ciekawym dodatkiem od motoroli jest „Battery manager”, który umożliwia efektywniejsze zarządzanie energią poprzez definiowanie profili. Można zdefiniować godziny szczytu, w których telefon będzie miał włączoną synchronizację wszystkich kont email, twitter, exchange, itp. oraz godziny nocne gdzie synchronizacja będzie aktywna tylko przez ustalony (15-60 minut) czas po podświetleniu ekranu.
Podobnie jak w MM1 zdecydowano się na wskaźnik baterii, który pokazuje poziom naładowania z dokładnością do 10% a po zejściu poniżej progu 20% z dokładności co 5%. PhonePortal znany z MM1, zyskał teraz na funkcjonalności i po podłączeniu do PC w systemem Windows 7, automatycznie zostają pobrane sterowniki oraz wyświetlone informacje o stanie telefonu (bateria, smsy, albumy…). Nadal jest dostępny tryb udostępniania karty pamięci oraz ładowania przez USB.Dialer telefoniczny to lekko zmodyfikowana wersja stockowego androidowego dialera, którego znamy z MM1. Wśród ty lekkich modyfikacji jest jedna, która jest potrzebna jak ząb w d…. a mianowicie BRAK SUWAKÓW służących do odbierania bądź odrzucania połączenia przychodzącego. Zamiast tego mamy marne przyciski „Answer” i „Ignore” co z całą pewnością zaowocuje częstymi pogadankami pomiędzy moją kieszenią a osobami dzwoniącymi do mnie. Mam nadzieję, że w następnych wersjach oprogramowania, motorola zdecyduje się na dodanie sliderów a rezygnacja z nich, była podyktowana chwilowymi trudnościami patentowymi.
Ekran blokady telefonu nie odbiega znacząco od tego co znamy z „czystego” androida. Zostały delikatnie zmienione suwaki które służą do odblokowani ekranu i włączenia trybu cichego.
Wszystkie gry, które zainstalowałem na telefonie, działały płynnie, bezproblemowo. Zaskoczył mnie wynik w teście Quadrant który wyniósł 1367 punktów, czyli niewiele więcej niż osiąga NexusOne z androidem 2.2, pomimo znaczne gorszego układu graficznego.
W teście linpack CPU Mileston’a 2 uzyskał 14,144 MFLOPS, dla porównania dodam, że moja stara MM1 taktowana zegarem 1000 MHz osiągnęła 7,33 MFLOPS.
W optymizowanym dla Qualcomm’a teście Neocore, wynik MM2 to średnio 40,2 FPS, co jak sądzę jest całkiem niezłym wynikiem. Oczywiście milestone został zrootowany przy pomocy aplikacji z4root, która jest trywialna w użyciu i raczej bezpieczna.
Podsumowując, Motorola Milestone® 2 nie zawiodła moich oczekiwań, proszę również o wzięcie poprawki na to, że jestem użytkownikiem tego telefonu dopiero jeden dzień. W miarę możliwości i wolnego czasu będę starał się dopisywać moje uwagi z codziennego użytkowania Milestona 2. Na razie czekam na aktualizację, która przyniesie język polski i (mam nadzieję) upragnione suwaczki do dialera.
UPDATE:
Po kolejnym dniu użytkowania, okazuje się, że nie jest tak całkiem źle. Po resecie do ustawień fabrycznych, pojawiły się moje wymarzone suwaki do odbierania rozmów. Działają znacznie lepiej niż w MM1, choć może być to moje osobiste odczucie. Zaczął również działać smart dialing, lecz nie do końca mnie on satysfakcjonuje – polskie znaki są całkowicie pomijane podczas wyszukiwania.
Milestone 2 znacznie roztropniej zarządza baterią. W końcu nie muszę doładowywać telefonu w ciągu dnia. Nie wiem co jest tego zasługą, ponieważ miałem włączoną pełną synchronizację oraz WiFi.
Proszę o niewykorzystywanie powyższego tekstu oraz zdjęć bez mojej zgody.