Pragnę nieco odświeżyć temat, bo mnie to frapuje. Dzisiaj zaspałam na zajęcia, bo budzik nie zadzwonił. Nie to, że nie było go słychać, nie to, że wibrował, że ekranik był, tylko głosu nie. Po prostu nie zadzwonił. Ciekawym było to, że jak już wstałam sama z siebie i odblokowałam ekran, to przez chwilę na widgecie zegara była godzina 6.46, a już za sekundę zegar zaktualizował się do faktycznej godziny - 11.15. Ikonka budzika była aktywna. Czy to możliwe, że przez lag zegara budzik się nie aktywuje? Bo wygląda to tak, jakby telefon "zatrzymał się" na tej 6.46 i po prostu nigdy nie "doszedł" do tej ósmej rano, na którą miałam ustawiony budzik. Zdarza mi się, że czasem biorę telefon do ręki i zajmuje mu chwilę, zanim widget zorientuje się, która jest godzina, ale żeby wpływało to na budzik?...
Od razu informuję, że zdarzyło mi się to chyba drugi raz (poprzedni jakoś miesiąc temu, ale myślałam, że to kwestia tego, iż włączony był profil wibracji), TasKiller raczej nie ma z tym nic wspólnego, bo budzik był rzekomo aktywny, na noc odłączam telefon od netu, bo nie jest mi do szczęścia potrzebny i żre baterię, telefon był naładowany i żadne programy nie działały w tle (czyszczę wszystko TasKillerem przed ustawieniem budzika). Czy ktoś jest w stanie to wyjaśnić?