Ja myślę że skoro tyle osób ma "coś" do Samsunga, to chyba musi być w tym jakieś choćby ziarenko prawdy. Tym bardziej, że zarzuty często się powtarzają.
Muszę przyznać że i ja niezbyt cenię sobie telefony tej marki, a głównie przez to, że ich "zajebistość" ogranicza się głównie do super specyfikacji i mega wyników w benchmarkach. I tak było już od pierwszego Androida tej marki, jaki trafił w moje ręce, czyli Spicy. Pamiętam jak kumpel (zakochany w telefonach Samsunga, a mimo to jeden z moich najlepszych kumpli) kupił Spicę, a ja miałem wtedy htc Magic. No i trzeba przyznać że parametrami bił Magica na głowę. Ale co po parametrach, skoro lagowało w nim wszystko, dużo bardziej niż na teoretycznie gorszym Magicu.
Potem kupił Galaxy S - nie powiem, na pierwszy rzut oka ślina mi pociekła, ale znowu - ten ekran, który miał być tak za******y, w rzeczywistości jarzył po oczach kolorkami i niebieskim białym. No i te lagi... W grach pokazywał że potrafi wiele, ale jako telefon kiepsko się sprawował. Potem przez chwilę bawiłem się Galaxy SII, którego myślałem że zawiesiłem, ale on po prostu tak długo wybudzał się z deep sleep (był praktycznie nowy i dziewiczy, kilka godzin od pierwszego uruchomienia) - nie dałbym rady tyle czekać na wybudzenie telefonu, gdy na innym mogę w tym samym czasie już wykonać połączenie. Potem przez moje ręce przeszły Galaxy SIII i SIV - nie powiem - specyfikacje zapierają dech w piersiach (telefony zapewne świetnie sprawują się w grach, ale ja nie gram, więc nie jestem w stanie określić), ale znowu co z tego, skoro - masz telefon lepszy od niejednego komputera, a trzeba tyle czekać na możliwość wykonania połączenia czy wejścia w kalendarz, a poruszanie się po pulpitach laguje jak na moim pierwszym androidzie. Jest to po prostu dla mnie niezrozumiałe jak takie rzeczy mogą dziać się na tak potężnym sprzęcie? Nie wiem, może mam po prostu pecha że trafiam na same wadliwe modele, może mam bzika na punkcie szybkości działania systemu (stąd niemal od zawsze, na każdym telefonie gości u mnie CM/AOKP/AOSP), ale cholernie drażnią mnie takie "drobnostki".
Gdy kupowałem swój aktualny telefon, miałem dylemat - 1-rdzeniowy Arc S czy tańszy, choć 2-rdzeniowy i z większym RAMem Ace 2... No i po długich godzinach przemyśleń, testów i porównywań - wybrałem to, co wybrałem (i nie żałuję).
Ale żeby nie było - pralka Samsung w mojej łazience sprawuje się świetnie i następna zapewne również będzie tej marki, podobnie jak lodówka u mojego brata w kuchni. Miło wspominam także swój stary, prosty aparat foto S630, który jak na tamte czasy i tamte pieniądze, robił świetne (choć nieco przesączone kolorami) zdjęcia.
Pozdrawiam! 🙂