Witam.
W swojej opinii przedstawię Państwu to, co mnie najbardziej zbulwersowało, czyli moją historię usterek, sposobu ich naprawy przez pracowników serwisu oraz sposobu udzielania informacji przez dedykowanego konsultanta.
Zdaję sobie sprawę, że jest dużo do czytania. Streściłem to naprawdę do minimum i myślę, że warto poświęcić kilka minut. Zapraszam do lektury.
Wstęp.
Zakup tabletu poprzedziło szukanie i czytanie opinii, testów itp. publikacji w internecie. Muszę przyznać, że czas od podjęcia decyzji o zakupie do chwili zakupu nie był długi i nie wszystko zdążyłem przeczytać. To był mój pierwszy i ostatni taki spontaniczny zakup bez dokładnego rozeznania rynku, testów, opinii użytkowników. Do tej pory nigdy nie kupowałem nic na szybko i zawsze dokonywałem dobrego wyboru. Teraz popełniłem błąd. Czasami warto odpuścić, aby potem być zadowolonym z zakupu. Przysłowie mówi, że: „Pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł”.
W poszukiwaniach trafiłem na testy zamieszczone na stronie tablet maniaka. Nie będę tu rozpisywał się szczegółowo na temat testów, moją decyzje o zakupie podjąłem opierając się między innymi na poniższych testach redakcji:
- „Kiano Core 10.1 Dual 3G – tablet 10” z modemem 3G”
- „Testowaliśmy nową partię Kiano Core 10.1 Dual 3g – są zmiany na lepsze”
- „Wielki test tabletów 10.1” za mniej, niż 1000 zł”
Wczytywałem się również w opinie internautów, pisane pod tymi testami. Polecam również zapoznać się z tematami dotyczącymi tabletu opisanymi na tym forum.
Na forum trafiłem niestety już po zakupie tabletu, przypuszczam, że jeśli przeczytałbym wszystkie tematy i posty związane z tabletem pewnie zrezygnowałbym z zakupu. Oczywiście, można spotkać opinie / posty niewnoszące nic do dyskusji lub chwalące pod niebiosa sprzęt, ale są też bardzo ważne, merytorycznie napisane posty i te warto brać pod uwagę podejmując decyzję o zakupie.
Nie jestem fachowcem i nie będę rozpisywał się w tematach wydajności, wyposażenia itd. myślę, że testy wykonane i opisane w/w artykułach dla przeciętnego użytkownika są miarodajne i pozwolą ocenić tablet od tej właśnie technicznej strony.
Dlaczego kupiłem tablet Kiano Core 10.1 Dual 3G?
Cena – jedno z ważniejszych kryteriów mających wpływ na zakup. Tablet wtedy (lipiec 2013) można było zakupić za kwotę około 800 zł. Cena w porównaniu z wyposażeniem tabletu na tle konkurencji zachęcała do zakupu. Nie zamierzałem wydać więcej na tablet, więc hasła w stylu dołóż kilka stówek nie były brane pod uwagę. Skoro mógłbym dołożyć kilka stówek to od razu kupiłbym np. Samsunga Galaxy Tab3 lub inny nazwijmy to „firmowy” tablet.
Wyposażenie – kolejne ważne kryterium. Tablet posiada wg specyfikacji dobre wyposażenie i niewiele mu brakuje, aby być naprawdę „wszystko mającym” tabletem. Dodatkowo tablet mógłby mieć np. moduł GPS oraz trochę lepszy aparat minimum 3 lub 5 Mpix. Niestety jak to piszą za taką kwotę nie można mieć wszystkiego, na czymś trzeba oszczędzać.
Wygląd – dość ładny design sprawia wrażenie tabletu z wyższej półki. Do jednej rzeczy jednak się przyczepie to napis Kiano wykonany w formie nadruku na tylnej obudowie, który pewnie w dość szybkim czasie ulegnie starciu. To samo dotyczy się piktogramów informacyjnych w dolnej części obudowy. Drukowane napisy to pewnie efekt tego, że taka obudowa występuję również w innych tabletach min. Lark FreeMe X2 10.1, Manta MID1004 3G.
Modem 3G – to kryterium było chyba najważniejsze. Tablet dla mnie służy głównie do przeglądania stron internetowych, odbierania i wysyłania poczty w miejscach, w których nie mam łączności wifi i wbudowany moduł 3G miał to wszystko oferować. W powiązaniu z dostępem do darmowej sieci Aero2 - tablet oczywiście powinien współpracować z tą siecią bez większych problemów, zapewnienie producenta – jest to wręcz idealne rozwiązanie. Nie brałem w ogóle pod uwagę zakup tabletu bez tej właśnie możliwości.
Uzbrojony w wiedze i pieniądze udałem się do sklepu, w którym można było nabyć tablet z nowej serii powyżej numeru seryjnego 18000. Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka wywołało mój uśmiech na twarzy. Na tablecie folia z napisem: ” Numer 1 w kategorii bezawaryjność” (ciekawe skąd mają dane, na jakiej podstawie wystawiają swojemu produktowi taką opinię). Mając w pamięci niektóre opinie internautów, uznałem to za bardzo dobry żart ze strony producenta, jednak z drugiej strony pomyślałem, że skoro kupuje tablet z nowej serii to może wszystkie błędy poprawili i teraz rzeczywiście jest już bezawaryjny, o czym uczciwie informuje producent. Skoro umieszcza taką odważną deklarację to chyba zdaje sobie sprawę z konsekwencji, że jeśli nie pokryje się to z rzeczywistością, klient może to potraktować, jako świadome wprowadzanie w błąd. Tablet kupiłem 25.07.2013 dwa dni przed wyjazdem na urlop.
To tyle tytułem wstępu teraz przejdę do opisu awarii i ich naprawy przez serwis.
Pierwsza awaria
Ujawniła się dosłownie kilka dni po wyjeździe na urlop. Ekran podczas użytkowania robił się biały w pasy. Pomagało wyłączenie i ponowne włączenie jednak po jakimś czasie znowu pojawiały się pasy. Do tego po kilku dniach doszedł problem reakcji na dotyk. Tablet reagował dosłownie przez kilka pierwszych minut po włączeniu do momentu, w którym przestał reagować wcale. Powędrował, więc do pudełka a ja cieszyłem się, że pogoda dopisała . Łączności z siecią nie zdążyłem przetestować. Po powrocie z urlopu zgłosiłem awarię tabletu na stronie Kiano. Dokładnie cały proces Kiano Assistance opisał świetnie kol. _unknown: https://forum.android.com.pl/topic/326855-kiano-assistance-w-praktyce-marketing-a-rzeczywistoa-ae/
Ze swojej strony dodam, że zgłosiłem tablet do naprawy w dniu 19.08 a wrócił do mnie w dniu 28.08 – łącznie 10 dni kalendarzowych w tym dwa dni weekendu.
Serwis wymienił:
- układ podświetlenia
- taśmę dotykową
Tablet po wizycie w serwisie wrócił w stanie dobrym jednak opakowanie oryginalne już nie. Ja wysyłając tablet do naprawy dołożyłem wszelkich starań, aby zabezpieczyć przesyłkę zgodnie z wymogami firmy Kiano. Otrzymałem rozerwane opakowanie z widocznymi śladami po cięciu nożem. Dodam tylko, że całość wg firmy Kiano jest sprawdzana na koniec przez sekcję kontroli jakości QC.
Druga awaria
Niestety nie trzeba było długo czekać. Objawy z pierwszej naprawy powróciły po niecałych dwóch tygodniach. Najpierw były to sporadyczne przypadki do momentu, w którym ekran zrobił się biały.Ponownie zgłaszam awarię. Dodaje również swoje uwagi dotyczące opakowania i obchodzenia się z nim przez pracowników firmy Kiano. Proszę również o rozważenie wymiany urządzenia na nowe. Usterka zgłoszona 22.09 2013 tablet z naprawy wrócił 03.10.2013 – łącznie 12 dni kalendarzowych w tym dwa dni weekendu.
Serwis wymienił:
- wyświetlacz
- dotyk
- płytę główną
oraz został wgrany nowy soft.
Ze względu na wymianę pudełka na nowe został zmieniony za moją zgodą numer seryjny. Tablet powrócił w stanie dobrym. Jednak na tylnej obudowie powstało zadrapanie, którego wcześniej nie było. Zastrzeżenia moje wzbudził też stan a w zasadzie sposób naklejenia folii ochronnej (pełno pęcherzy powietrza). Na ekranie widoczna rysa. Dodatkowo pudełko, które miało być nowe pochodziło z innego tabletu, została na nie jedynie naklejona nowa naklejka z numerem seryjnym obok starej naklejki. Tablet został dostarczony w zwykłej kopercie bąbelkowej, a przecież firma wymaga od klienta dokładnego zabezpieczenia tabletu przed wysłaniem do serwisu jednak sama już nie musi tak bardzo starać się o zabezpieczenie przesyłki. Przypomnę o działaniu sekcji kontroli jakości QC, która ma miedzy innymi za zadanie sprawdzić działanie tabletu!!! Ciekawe jak to jest sprawdzane, skoro tablet potrafi wrócić w gorszym stanie niż był przed wysłaniem (rysa na obudowie i ekranie) i na dodatek z łatwą do wychwycenia usterką, o której piszę niżej.
Trzecia awaria
W dniu otrzymania tabletu po drugiej naprawie (przypomnę 03.10.2013), użytkowanie rozpoczynam od sprawdzania poprawności działania. Tablet ma na pierwszym ekranie ikonkę aparatu. Klikam, pojawia się czarny ekran i po chwili tablet powraca do ekranu głównego wyświetlając informację o zamknięciu aplikacji galerii. Więcej już nie sprawdzam!!! Następnego dnia rano zgłaszam awarię. Proszę również o wymianę tabletu na nowy. Popołudniu dzwoni do mnie Pani konsultant z Kiano Assistance i obiecuje wysłać kuriera na następny dzień. Do tej pory wszelkie uwagi zgłaszałem telefonicznie, teraz postanowiłem mieć dowody rozmów i całą późniejszą korespondencję oparłem o wymianę emaili. Przed wysłaniem przygotowałem sobie również moją dokumentację fotograficzną stanu zewnętrznego tabletu i opakowania. Takie działanie przyniosło bardzo szybko korzystne dla mnie efekty.
Musiałbym w tej chwili zamieścić cała korespondencję, którą prowadziłem z Panią konsultant od momentu wysłania tabletu do trzeciej naprawy. Jest tego dużo, więc pozwolę sobie na przytoczenie tylko kilku ważniejszych spraw, które poruszyłem.
Rysa na wyświetlaczu po drugiej naprawie na formularzy przyjęcia nie ma zaznaczonej rysy, ale na formularzu wydania już jest najpierw zaznaczona potem ktoś swój wpis zamazuje. W rzeczywistości rysa na wyświetlaczu była przykryta folią. Pani konsultant odpisuje, że rysa była jednak na folii, choć ja twierdzę, że na ekranie.
Pudełko stare z innego tabletu (wysyłam zdjęcia), Pani konsultant odpisuje, że technik musiał się pomylić, za co przeprasza. Zobowiązuje się również do osobistego sprawdzenia tabletu jego stanu oraz stanu opakowania przed wysyłką po naprawie.
Budzą się u mnie również obawy czy to jest jeszcze ten sam tablet, który kupiłem. Wymieniono praktycznie wszystkie najważniejsze podzespoły. Przypomnę, że specjalnie szukałem tabletu z nowej serii od numeru 18000 wzwyż ze względu na ekran i baterię. Pani konsultant odpisuje, że nie ma możliwości zamiany podzespołów, do modelu powyżej numeru 18000 są osobne podzespoły. Moje podejrzenie opieram o informacje uzyskane z tabletu po drugiej naprawie dotyczące wersji oprogramowania. Pani konsultant odpisuje, że zmiana nazwy dokonała się wraz z wgraniem - podczas drugiej naprawy – nowego softu. Nowego, więc dlaczego otrzymałem tablet z styczniową datą wydania softu i zmienioną nazwą a na tablecie w sklepie, (do, którego się udałem celem zrobienia zdjęć) jest soft z czerwca i nazwa taka, z jaką kupiłem tablet. Dodatkowo różnica w numerze seryjnym porównywanych tabletów była naprawdę niewielka. Tablet w sklepie nr 18134, mój nr w chwili zakupu był o kilkaset numerów wyższy. Na dowód wysyłam zdjęcia. Pani konsultant milknie. Kolejnego dnia wysyłam emaila, z zapytaniem, na jakim etapie jest naprawa mojego tabletu. Pani konsultant odpisuje, że technik sprawdza moje urządzenie, aby nie było więcej usterek. Okazuje się, że wymieniono kamerę i …..
układ odpowiedzialny za połączenie się z siecią poprzez moduł 3G!!!
Dlaczego wymieniono w/w układ skoro nie zgłaszałem jego awarii? Pani konsultant odpisuje, że technik podczas sprawdzania urządzenia stwierdził, że taka wymiana była konieczna, aby sprzęt działał prawidłowo. W myślach dziękuję Panu technikowi, że ustrzegł mnie przed kolejną wysyłką tabletu do naprawy. Ponawiam prośbę o wymianę tabletu na nowy. Pani konsultant odpisuje, ze taką decyzję podejmuje technik i w chwili obecnej podjął decyzję o naprawie.
Serwis wymienił:
- kamerę
- układ odpowiedzialny za połączenie się z siecią poprzez moduł 3G
dodatkowo
- wymiana pudełka na nowe oraz nadanie nowych numerów seryjnych
- wymiana folii na ekranie.
W dniu 15 października dzwoni Pani konsultant z informacją, że mój tablet jest już naprawiony i wszystko działa prawidłowo. Proszę Panią konsultant – sama się zobowiązała - o dokładne sprawdzenie tabletu przed wysłaniem okazuje się, że Pani konsultant dostrzega na ekranie pyłki!!! Ponownie przypomnę, że jest w firmie sekcja kontroli jakości QC, ale chyba wtedy jak mój tablet u nich był mieli przerwę 😉 . Szczerze mówiąc w tym momencie przestałem wierzyć w istnienie tego działu. Umawiamy się, że tablet zostanie przekazany do wyczyszczenia. 16 października Pani konsultant informuję o wysyłce tabletu.
Usterka zgłoszona 04.10.2013 tablet z naprawy wrócił 17.10.2013 – łącznie 14 dni kalendarzowych w tym cztery dni weekendu.
Tablet powrócił w stanie dobrym, jednak już od razu zauważam, że tylna obudowa nie jest z mojego tabletu!!! Na mojej obudowie była rysa, która powstała podczas drugiej naprawy teraz jej nie ma. Napis „Kiano” pod tylną kamerą u mnie był cały teraz jest już częściowo wytarty. Piszę do Pani konsultant i zadaje pytanie czy to jest jeszcze mój tablet, który kupiłem w lipcu. Pani konsultant odpisuje ponownie, że nie ma możliwości zamiany podzespołów, pyta, na jakiej podstawie stwierdzam, że obudowa nie jest moja. Moja dokumentacja fotograficzna zrobiona przed wysłaniem tabletu do naprawy sprawdza się po raz kolejny. Wysyłam dowód w postaci moich zdjęć. W tym miejscu muszę napisać, że zgodnie z tym, co pisała Pani konsultant Małgosia ( odpisując w tym temacie: https://forum.android.com.pl/topic/326855-kiano-assistance-w-praktyce-marketing-a-rzeczywistoa-ae/ ) w firmie Kiano jest dział rejestracji, który miedzy innymi cytuję:
„ … wymaga nadmienić, że każdy tablet, aby poprawnie przyjąć wymaga sporządzenia kilku dokumentów, sprawdzenia zawartości każdego pudełka, sporządzenia materiału fotograficznego itd., co jest bardzo czasochłonne.” Tak, więc moje zdjęcie w porównaniu z zdjęciem wykonanym przez pracownika działu rejestracji powinno potwierdzić zamianę obudowy. Sprawdzam dalej: ładowarka zupełnie inna niż ta, którą wysłałem. Zgłaszam do Pani konsultant. Opakowanie nowe i nowe numery seryjne. Folia na ekran jednak naklejona tak krzywo, że zasłania kamerkę przednią i wystaje poza obrys. Zgłaszam Pani konsultant. Na plus mogę dodać, że zgodnie z moją prośbą dostałem dodatkowa folię. Poprawiam, więc krzywo naklejona folię Przy okazji sprawdzam stan ekranu, rysy na ekranie nie zauważam, choć na 100% po drugiej naprawie była. Pani konsultant milknie.
Pożyczam kartę sieci Aero2 i rozpoczynam testy, mam nadzieje na bezproblemowe działanie, przecież Pan technik osobiście sprawdzał i wymienił układ. Mieszkam na Śląsku, więc wydaje mi się, że łączenie z siecią powinno odbywać się bez problemów. Niestety są i to duże. Tablet z trudem łapie sygnał, ale tylko z wykorzystaniem nadajników z sieci Plus, musi być włączony roaming. Sygnał jest słaby i tablet po chwili gubi sygnał. Testy wykonuje w różnych częściach miasta. Raz jest lepiej raz gorzej. Zabieram tablet do Łodzi. Tam testuje połączenie. Sytuacja podobna dodatkowo dla porównania testuje połączenie wykorzystując do tego Samsunga Galaxy Tab2 10.1. Samsung łapie połączenie bez problemu na dodatek wyświetla informację o połączeniu z siecią Aero2. Kiano cały czas wyświetla informację o łączeniu z siecią Plus w ramach roamingu. Dodatkowo połączenie jest niestabilne. Testujemy połączenie wykorzystując smartfony LG, Samsunga, Sony Xperia. Smartfony nie mają żadnych problemów z łączeniem z siecią Aero2. Jadę na działkę okolice Kielc. Tablet nie znajduje sieci Aero2. Na krótką chwilę połączył się z siecią Plus dosłownie na kilka minut. Kupiłem ten tablet z myślą o takich właśnie wyjazdach, gdzie nie będzie dostępu do wi-fi, gdzie będę mógł skorzystać z dostępu do darmowego internetu z sieci Aero2. Ważne. Podczas testów tablet nigdy nie połączył się bezpośrednio z siecią Aero2, zawsze wyświetlała się nazwa sieci Plus, zawsze musiał być włączony roaming. Inne urządzenia nie miały problemów z łączeniem się z siecią Aero2. Warto, więc przed zakupem przeczytać testy wykonane przez użytkownika _unknown zamieszczone w tym wątku: Forum po zmianach, link nie działa
23 października przypominam się Pani konsultant. W odpowiedzi otrzymuje informację, że Pani konsultant nie ma jeszcze odpowiedzi dotyczącej zamiany obudowy. Proponuje również, jeśli chodzi o sieć Aero2 zmienić ustawienia w polu: PROTOKÓŁ APN dokonać zmiany z IPv4 na IPv4/IPv6. Nie mam już karty, wiec nie testuje.
31 października przypominam się Pani konsultant. Pani konsultant prosi o wysłanie skanu protokołu naprawy!!! W jakim celu? Przecież w firmie Kiano jest sekcja przyjmująca tablet do naprawy i porównanie dwóch zdjęć -mojego i wykonanego przez pracownika sekcji - powinno zająć chwilę. Wysyłając skan protokołu zauważam, że nie wpisano: nadania nowego numeru seryjnego oraz wymianu układu odpowiedzialnego za połączenie z siecią 3G, sprawdzam gwarancje tam również brak w/w zapisów. Zadaje pytanie, dlaczego nie jest to nigdzie odnotowane.
06 listopada otrzymuję odpowiedź: „… nie ma możliwości, aby obudowa została zamieniona ze względu na numery znajdujące się na tylnej obudowie.” Pytam, o jakie numery chodzi? Odpowiedź: numer seryjny i numer serwisowy z kodem kreskowym nadawany podczas przyjęcia urządzenia do serwisu, który musi być na urządzeniu i pudełku. Mój numer seryjny został zmieniony po raz trzeci, choć nie zostało to nigdzie odnotowane, na tablecie naklejka serwisowa jest na pudełku brak. Proszę, więc o podanie tego numeru serwisowego, przecież serwis powinien dysponować dokumentacją naprawy. Proszę również o uzupełnienie dokumentacji, w formie pisemnego potwierdzenia wraz z czytelnym podpisem pracownika serwisu oraz firmową pieczątką nadania nowego numeru seryjnego oraz wymiany podczas trzeciej naprawy układu odpowiedzialnego za łączność z siecią poprzez moduł 3G.
12 listopada otrzymuję odpowiedź, że numery serwisowe nie są spisywane i nie ma możliwości zamiany urządzenia.
Zadaje kolejne pytanie i proszę o wyjaśnienia oraz dosłanie dokumentacji potwierdzającej zakres prac podczas trzeciej naprawy urządzenia.
14 listopada otrzymuję odpowiedź, którą już znam, że nie ma możliwości zamiany urządzenia, że numer seryjny na pudełku i urządzeniu się zgadzają i najlepsza część odpowiedzi: „Technik zajmujący się naprawą, wie jak należy zająć się urządzeniem.” Odpisuję i proszę o informację.
20 listopada otrzymuję odpowiedź: „Po konsultacji naszą decyzję podtrzymujemy. W załączniku przesyłam opis naprawy z pieczątką serwisu oraz serwisanta. Numery seryjne zostało wymienione wraz z pudełkiem, zgodnie z ustaleniami przed odesłaniem Tabletu do serwisu. Dokumentem potwierdzającym stan urządzenia przesłanego do serwisu jest protokół przyjęcia, który odsyłany jest do klienta wraz z urządzeniem po zakończonej reklamacji. Z protokołu, który Pan przesłał wynika, że urządzenie zostało przesłane do nas z rysami na całej powierzchni.” Załącznik zawiera opis naprawy: wymiana aparatu/kamery, wymiana układu 3G oraz nadanie nowych numerów seryjnych. W dalszym ciągu nie otrzymuję jednak żadnej konkretnej odpowiedzi na moje pytania. Jednak w odpowiedzi zawarty jest pewien dość istotny zapis, na który się później powołałem.
Postanawiam, więc, użyć mojej dokumentacji fotograficznej, moich oryginalnych dokumentów wysłanych do mnie przez serwis i pisze potężnego e maila. Przedstawiam w nim kolejne dowody za każdym razem proszę o informację i odpowiedzi na pytania. Nie przedstawię Państwu ich wszystkich, napiszę tylko o najważniejszych.
Pierwszy dowód.
Podpieram się odpowiedzią Pani konsultant, która pisze:
„Dokumentem potwierdzającym stan urządzenia przesłanego do serwisu jest protokół przyjęcia, który odsyłany jest do klienta wraz z urządzeniem po zakończonej reklamacji. Z protokołu, który Pan przesłał wynika, że urządzenie zostało przesłane do nas z rysami na całej powierzchni.”
Dziękuję pani konsultant potwierdzenia moich podejrzeń, że po trzeciej naprawie otrzymałem NIE MOJE URZĄDZENIE.
Zadaje, więc podstawowe najprostsze pytanie: skoro serwisant w protokole wydania sprzętu potwierdził obecność rys to, jakim cudem ja otrzymałem od Państwa urządzenie bez rys i zadrapań?
Na dowód wysyłam zdjęcia przedstawiające stan obudowy tabletu przed i po naprawie. Widać na nich wyraźnie rysy, zadrapania, stan napisów i piktogramów przed naprawą. Po naprawie większa część rys i zadrapań zniknęła. Obudowa pod tym względem wyglądała lepiej niż przed naprawą. Jedynie napis i piktogramy były bardziej wytarte niż przed naprawą.
Drugi dowód.
Naklejka serwisowa według Pani konsultant powinna znajdować się na opakowaniu, urządzeniu zgłoszeniu reklamacyjnym. Podczas poprzedniej (drugiej) naprawy naklejka serwisowa została naklejona na opakowanie, urządzenie i zgłoszenie reklamacyjne. Numery te były zgodne. Po trzeciej naprawie otrzymałem opakowanie bez naklejki serwisowej. Najważniejsze jednak jest to, że numer serwisowy na urządzeniu różni się od numeru ze zgłoszenia!!! Kolejny dowód na to, że po trzeciej naprawie otrzymałem NIE MOJE URZĄDZENIE.
Inne dowody to zdjęcia rysy na ekranie, zrzuty ekranu zwierające inny numer seryjny urządzenia odczytany z zakładki ustawienia / informacje o tablecie- telefonie / numer seryjny przed trzecią naprawą i po trzeciej naprawie.
Proszę o wyjaśnienia, e maila wysyłam 25 listopada.
27 listopada otrzymuję odpowiedź: „ Proszę o informację, czego Pan oczekuję od nas jako serwisu. Fakt ma Pan rację serwisant powinien wszystkie wykonywane czynności umieścić w karcie gwarancyjnej".
Czego ja oczekuje? Wydawało mi się, że precyzyjnie napisałem, ale powtarzam jeszcze raz pisząc odpowiedź. Oczekuję prawdy, odpowiedzi na moje pytania, odniesienia się do moich dowodów, przedstawienia swoich, jeśli takie są w posiadaniu firmy, serwisu.
05 grudnia otrzymuję informację, że dostanę dokładny opis naprawy, potwierdzony pieczątką serwisu wysłany na mój adres pocztą. Jednak coś udało mi się załatwić. Dostaje również informację, że firma nie wysyła urządzeń do innych serwisów i że dokumentem potwierdzającym stan urządzenia jest odsyłany później do klienta protokół przyjęcia do serwisu. Nic więcej, żadnej konkretnej odpowiedzi na zadane pytania.
Przypominam, więc, że w dalszym ciągu oczekuję na:
- odniesienie się do moich dowodów i odpowiedź na nie,
- odpowiedź na wszystkie moje pytania,
- propozycję rozwiązania całej sprawy.
Pani konsultant pisze:
„Dziś skonsultuję się w Pana sprawie z kierownikiem serwisu. Do godziny 16:00 przekaże informację z propozycją zakończenia tej sprawy.” Przypominam tylko o dwóch pierwszych moich punktach.
06 grudnia odpowiedź: „…w dniu wczorajszym nie miałam możliwości konsultacji z kierownikiem. Dziś będę rozmawiała w Pana sprawie, postaram się jak najszybciej przekazać Panu uzyskane informację.”
Mija kolejne kilka dni. 10 grudnia przypominam się Pani konsultant.
12 grudnia otrzymuję odpowiedź, jest ważna, więc cytuje w całości, pisownia oryginalna:
„W dniu 2013-12-12 11:22, Kiano Assistance Core 10.1 Dual pisze:
Witam,
Tak jak pisałam w poprzednich wiadomościach w naszym serwisie nie ma możliwości zamiany urządzenia. Otrzymał Pan nową obudowę ponieważ wcześniejsza była strasznie porysowana(jest to odnotowane w protokole przyjęcia do serwisu, który Pan posiada), zamiast żeby się Pan cieszył że obudowa została wymieniona w ramach gwarancji to Pan jeszcze nas oskarża. Jeśli Pan woli to oczywiście możemy zabrać urządzenie do serwisu, założyć wcześniejszą Pana obudowę i może wtedy nie będzie Pan oskarżał nas o otrzymanie nie swojego urządzenia. Numery seryjne zarówno na opakowaniu ja i na urządzeniu się zgadzają.
Numery, które zostają nadane podczas wizyty urządzenia w serwisie są naszymi wewnętrznymi numerami, są one naklejane na urządzenie, opakowanie oraz kartę obiegową lecz nie ma obowiązku aby ten numer znajdował się na każdym opakowaniu.
Jeśli chodzi o dokumentację, którą posiadamy po naprawie serwisowej urządzenia, to nie udostępniamy takiej dokumentacji.
Jutro powinien Pan otrzymać pismo z dokładnym opisem naprawy, proszę o dołączenie tej dokumentacji do karty gwarancyjnej.”
Rewelacja!!!
Szanowni Państwo, chyba żadna firma na rynku nie oferuje takiej usługi w ramach gwarancji. Od dziś nie musicie się martwić o wygląd obudowy Państwa urządzeń. W każdej chwili możecie ją Państwo wymienić w ramach GWARANCJI na nową!!! Ja sobie tego nie wymyśliłem, tak pisze pracownik firmy. Proszę, więc nie powoływać się na mnie i jeśli zdecydujecie się państwo skorzystać z wymiany obudowy na nową w ramach gwarancji, to proszę kontaktować się z pracownikiem firmy, serwisu.
Dziękuję firmie Kiano za taki gwiazdkowy prezent w imieniu swoim i innych klientów, prosząc o informację, jakie to mają być rysy, ile mi ich być, czy firma ma jakiś standard, według którego ocenia i kwalifikuje obudowę do wymiany na nową w ramach gwarancji, jeśli tak to proszę o przedstawienie.
Dopytuję również, co miała na myśli Pani konsultant pisząc: ”Otrzymał Pan nową obudowę”. Dla mnie nowa obudowa to obudowa bez rys, zadrapań itp. po prostu NOWA. Pytam, ponieważ ja po trzeciej naprawie nie dostałem nowej obudowy tylko używaną i na pewno nie moją.
Odnoszę się też do sformułowania, iż to ja oskarżam serwis, firmę o otrzymanie nie mojego urządzenia. W żadnym e mailu, żadnej rozmowie telefonicznej z mojej strony nie padło sformułowanie: „oskarżam Państwa”.
Wręcz przeciwnie, cały czas zwracam się do Pani konsultant z szacunkiem, choć pewnie nie jednemu klientowi w moim przypadku nerwy by już dawno puściły. Mam wrażenie, że to ja jestem wręcz traktowany przez firmę, jako oszust, kłamca, naciągacz.
Przypominam, że w dalszym ciągu nie dostałem odpowiedzi na pytania, że to Pani konsultant określiła sobie czas, w którym otrzymam informację i propozycję zakończenia sprawy po konsultacjach z kierownikiem serwisu. Pytam, dlaczego nie mogę uzyskać wglądu do dokumentacji. Przecież przedstawienie swoich dowodów w postaci: zdjęć wykonanych w sekcji rejestracji, dokumentów naprawy itp. jest najszybszym i najprostszym udowodnieniem mi, że nie mam racji pisząc o otrzymaniu po trzeciej naprawie NIE MOJEGO URZĄDZENIA.
16 grudnia odbieram wysłane do mnie pismo z opisem naprawy, które ponoć miałem dostać 13 grudnia a według stempla pocztowego zostało ono dopiero nadane 13 grudnia.
Opis naprawy:
Wymiana aparatu/kamery, wymiana układu 3G, wymiana tylnej obudowy oraz nadanie nowych numerów seryjnych w związku z wymianą tylnej obudowy oraz wymianą oryginalnego opakowania.
Przypominam opis naprawy z dnia 20 listopada:
Wymiana aparatu kamery, wymiana układu 3G oraz nadanie nowych numerów seryjnych.
Wysyłam e maila z pytaniem: dlaczego takie różnice w treści? Przypuszczam, że spowodowane jest to przesłaniem moich dowodów do serwisu. Pani konsultant nie potrafiła do tej pory udzielić mi żadnych konkretnych odpowiedzi, ani przedstawić żadnych dowodów w postaci zdjęć, dokumentów, które rzekomo są w posiadaniu serwisu/firmy Kiano, więc w ten sposób serwis dostosował sobie zakres naprawy do tego, co ja przedstawiłem, jako niezgodności i różnice w stanie technicznym tabletu przed i po trzeciej naprawie. Dla mnie jest to kolejny dowód, że po trzeciej naprawie otrzymałem NIE MOJE URZĄDZENIE.
20 grudnia po wysyłaniu kolejnych dwóch e maili z prośbą o przesłanie odpowiedzi i informacji otrzymuję odpowiedź: „Oczywiście kontaktowałam się z kierownikiem. Prosimy o krótką informację czego Pan od nas oczekuje.” Wszystko, ani słowa więcej. Pozostawię to bez komentarza, bo musiałbym wykropkować większość słów, jakie mi przyszły na myśl po przeczytaniu tej odpowiedzi. Jednak będąc kulturalny po raz kolejny grzecznie napisałem krótko - tak jak sobie życzyła Pani konsultant - czego oczekuję.
22 grudnia odbieram swoją własna kartę sieci Aero2. Przeprowadzam konfigurację i … cisza. Tablet nie łączy się bezpośrednio z siecią Aero2. Włącznie roamingu pozwala mi chwycić połączenie z siecią Plus na dosłownie kilka minut i potem zrywa połączenie.
24 grudnia życząc Pani konsultant Wesołych Świąt, przypominam grzecznie, że w dalszym ciągu czekam na informacje, odpowiedzi. Informuję również, że zastanawiam się nad innym przewidzianym prawem rozwiązaniem całej sprawy, gdyż moja cierpliwość już się kończy, dodatkowo nie lubię być traktowany jak idiota.
W między czasie:
27 grudnia składam reklamacje w sklepie, za radą Pani kierownik z tytułu gwarancji zaznaczając wyraźnie, że żądam wymiany urządzenia. Jest to moja czwarta naprawa, więc zgodnie z gwarancją takie prawo mi przysługuje. Usterka: brak możliwości uzyskania bezpośredniego połączenia z Internetem przy wykorzystaniu karty sieci Aero2.
31 grudnia rano otrzymuję e maila z dobrze mi już znaną treścią. Ktoś jeszcze nie pamięta? Przypomnę: „Jak już pisałam technik nie umieścił dokładnego opisu naprawy, lecz została do Pana dosłana informacja uzupełniająca opis naprawy wraz z pieczątką serwisową. Nie ma możliwości aby serwis odesłał nie Pana urządzenie, co potwierdzają numery seryjne zamieszczone na tylnej obudowie oraz oryginalnym opakowaniu, które się zgadzają”. Stało się. Poczułem się jak idiota i straciłem cierpliwość, o czym informuję panią konsultant. Informuję również, że po raz ostatni odpisuję na te same treści, które czytam w odpowiedziach już od jakiegoś czasu. Zmieniają się tylko pojedyncze słowa, sedno odpowiedzi Pani konsultant jest cały czas takie samo i gdyby nie zmiana pojedynczych słów Pani konsultant mogłaby się ograniczyć do działania kopiuj – wklej. Pytam czy jest to granie na „zwłokę”. Co Pani konsultant, serwis, firma chce tym osiągnąć? Pytam czy jak dalej będę naciskał to czy panu technikowi coś się jeszcze przypomni, co robił podczas trzeciej naprawy a o czym zapomniał napisać w karcie gwarancyjnej i protokole naprawy. Może za jakiś czas dostanę pismo o takiej treści: „Wymieniono całe urządzenie na inne (nie konieczne nowe, bo to, co dostałem nowe nie było).”
Muszę być jednak uczciwy. W odpowiedzi Pani konsultant pojawia się nowe zdanie: ”Proszę o informację kiedy urządzenie zostało przez Pana zakupione ( dokładna data) .” Pytam, w jakim celu jest potrzebna ta informacja?
Wysyłam odpowiedź o godz.12.10. Informacja zwrotna pochodzi z automatu, Pani konsultant zakończyła pracę. W duchu życzę Pani konsultant szampańskiej zabawy. Sobie życzę szybkiego wyjaśnienia całej sprawy.
Nowy Rok 2014 nadszedł a wraz z nim nadzieja na zakończenie mojej sprawy.
07 stycznia otrzymuje od Pani konsultant e maila o poniższej treści:
„Witam,
Otrzymał Pan urządzenie po naprawie serwisowej, opis naprawy został do Pana dosłany wraz z pieczątka serwisową. W naszym systemie po konsultacji z technikiem został umieszczony dokładny opis naprawy. Nie zgłasza Pan żadnego problemu z działaniem sprzętu po naprawie dlatego na tym kończymy ten temat.”
Odpisuje na każde słowo Pani konsultant, lecz coraz bardziej zastanawiam się czy jest jeszcze sens.
10 stycznia przychodzi odpowiedź:
„Witam,
Dla nas każdy Klient jest najważniejszy.
Aby zaoszczędzić Pana i naszego czasu piszę po raz ostatni:
Zapytałam o datę zakupu ponieważ jest to standardowe pytanie i wymagane do zgłoszenia reklamacji. Otrzymał Pan swoje urządzenie, numery seryjne zostały zmienione po wymianie tylnej obudowy oraz opakowania ale Pan wyraził na to zgodę i został Pan poinformowany przed podjęciem takiej czynności. W tym przypadku żądanie dowodów jest bezzasadne, gdyż podczas takiej czynności jak wymiana tylnej obudowy nie są robione zdjęcia, a czynność taka zapisana jest w karcie gwarancyjnej oraz w systemie reklamacyjnym. Przyznajemy panu rację co do nie pełnego opisu w karcie gwarancyjnej, wina po naszej stronie, jednak w systemie jest poprawna informacja. Jeżeli jest to problemem dla Pana proszę o przysłanie karty gwarancyjnej za pośrednictwem Poczty Polskiej listem poleconym na adres serwisu tj.: RG MEDIA 28-500 Kazimierza Wielka ul. Głowackiego 1 , karta zostanie uzupełniona. za zamieszanie z góry przepraszamy.”
W tym miejscu muszę przedstawić pełną moją odpowiedź. Wcześniejsze były w podobnym stylu, rzeczowe konkretne, potwierdzone dowodami i zawierające proste konkretne pytania. Odpowiadam:
„Witam
Bardzo miło czyta się słowa, że każdy klient jest dla Państwa najważniejszy. Dodam tylko, że dobrze jest jak nie są to tylko puste słowa, dobrze jak za takimi słowami idą czyny. Ja mam jednak wrażenie, że w moim przypadku są to tylko puste słowa. Czynów niestety (pomimo Pani obietnic) brak.
Celem zaoszczędzenia Pani i mojego czasu, miało być krótko, ale czytając Pani kolejne próby udowodnienia mi, że nie mam racji twierdząc, że po trzeciej naprawie otrzymałem z serwisu NIE MÓJ TABLET, nie da się nie zadać kolejnych pytań. Przepraszam, ale sama mnie Pani prowokuje.
Wydaje mi się, że trochę się jednak Pani pogubiła w tłumaczeniu. Przecież ma Pani wgląd w przebieg całej naszej dyskusji a pomimo to, w każdej Pani odpowiedzi pojawiają się nowe niesamowite wytłumaczenia. Dlaczego?
Pisze Pani, że zostałem poinformowany o wymianie obudowy i wyraziłem na to zgodę. Proszę, więc pokazać mi, w którym miejscu informuje mnie Pani o tym, że w ramach GWARANCJI (Pani słowa) WYMIENIONA ZOSTANIE OBUDOWA? W którym, moim e mailu WYRAŻAM ZGODĘ NA WYMIANĘ OBUDOWY?
Na temat zmiany numeru seryjnego urządzenia nie dyskutuję. Zostałem o tej zmianie poinformowany przez Panią, zostałem poinformowany, jaka jest tego przyczyna (dla ułatwienia podam, pisała Pani o tym w e mailu z dnia 11.10.2013) i pomimo, że nigdzie nie napisałem słownie: „Wyrażam zgodę” to zaakceptowałem tą zmianę. Najważniejsza jednak rzecz to fakt, (który Pani umknął), że „wyraziłem” zgodę na zmianę numeru seryjnego nie ze względu na WYMIANĘ TYLNEJ OBUDOWY, lecz ze względu na WYMIANĘ OPAKOWANIA!!! Starego opakowania, pochodzącego z innego tabletu, które zostało mi dostarczone po drugiej naprawie, bo Pan technik się pomylił!!!
Niech, więc Pani nie pisze takich- nazwijmy to delikatnie – „głupstw”.
Pisze Pani: „W tym przypadku żądanie dowodów jest bezzasadne, gdyż podczas takiej czynności jak wymiana tylnej obudowy nie są robione zdjęcia…”
Zgodnie z informacjami słynna sekcja rejestracji wykonuje dokumentację, przed przyjęciem urządzenia do serwisu, czyli wykonuje zdjęcia stanu urządzenia przed rozpoczęciem naprawy po to, aby klient nie mógł zarzucić serwisowi uszkodzenia sprzętu podczas naprawy. Zgadza się Pani ze mną? Więc jeśli prawdą jest istnienie tej sekcji i prawdą jest, że tworzy ona dokumentację to nie powinno być kłopotów z przedstawieniem przez Państwa dowodów.
Pytam, więc: Kiedy została podjęta decyzja o wymianie obudowy? W chwili przyjęcia do serwisu? Nie, bo dostałbym informacje. Podczas naprawy? Też nie , bo by mnie Pani poinformowała. Po naprawie, przed wysłaniem? Też nie. Przecież sama Pani dostrzegła zabrudzenie na ekranie i mnie o tym informowała, więc jeśli wiedziałaby Pani o wymianie obudowy to też pewnie bym się o tym od Pani dowiedział. Prawda? Ja o takiej wymianie nie zostałem poinformowany, ani w chwili przyjęcia tabletu do naprawy, ani w trakcie naprawy, ani też po zakończeniu naprawy. Na marginesie tylko dodam, że obudowa , która rzekomo została wymieniona na nową, nie była nowa. Dlaczego? Czyżby kolejny błąd technika? Pisałem wielokrotnie, że w moim przekonaniu „dopasowujecie” sobie Państwo odpowiedzi do moich dowodów, wymyślając kolejne „głupstwa”.
Pisze Pani: „Zapytałam o datę zakupu ponieważ jest to standardowe pytanie i wymagane do zgłoszenia reklamacji.”
Wymagane jest do podania w Formularzu Kiano Assistance, a czy ja składałem reklamacje po trzeciej naprawie? Nie. Proszę wskazać e maila, w którym po TRZECIEJ NAPRAWIE I PRZYSŁANIU MI NIE MOJEGO URZĄDZENIA JA ZGŁASZAM REKLAMACJĘ. Niestety znowu napisała Pani „głupstwa”. Pytam, więc jeszcze raz: W jakim więc celu jest Pani potrzebna dokładna data zakupu?”
Podsumowując.
Pani problem polega na tym, że musi się Pani tłumaczyć za skandaliczne błędy pracowników serwisu. Niestety skończyły się już Pani argumenty i zaczyna Pani pisać „głupstwa”. Ja w te „głupstwa” nie wierze i póki co każde Pani nowe niesamowite wytłumaczenia potrafię w prosty sposób obalić. Na Pani wymyślone nie pokryte dowodami informację odpowiadam konkretnie i rzeczowo. Niech, więc Pani wywiąże się z zakresu swoich obowiązków dedykowanego konsultanta i odpisze mi na wszystkie moje dotychczasowe pytania. Znajdzie je Pani poniżej w moich e mailach kierowanych do Pani.
W między czasie.
14 stycznia odbieram z sklepu swój tablet po naprawie. Zgodnie z zgłoszeniem do bazy dodano w dniu 31 grudnia 2013. Tablet do serwisu trafił 07.01.2014 naprawiony opuścił serwis 09.01.2014. Zgodnie z pieczątką naprawę wykonywał ten sam serwisant, który wykonywał trzy wcześniejsze naprawy. Do mojej starej karty gwarancyjnej serwis dołożył jeszcze jedną nową, w której wpisał naprawę.
Serwis naprawił: usunięcie przerwy w łączności 3G. Nic mi to nie mówi, więc testuje działanie sieci Aero2 i … nic dalej bez zmian.
15 stycznia przychodzi odpowiedź:
„Witam,
Oszczędzając nasz wspólny czas odpowiadam na pytania po raz kolejny.
1. Tak jak Pana informowałam wcześniej przyznając rację, wpis w karcie gwarancyjnej był nie pełny, jednak dokładny opis został wysłany do Pana Pocztą Polską. PS. Kolejna prośba o przysłanie karty gwarancyjnej w celu jej uzupełninia.
2. Naklejony numer, o który Pan prosi jest naszym numerem wewnętrznym, dla Klienta ważny jest jedynie numer seryjny urządzenia. w Pana przypadku na pudełku nie było numeru wewnętrznego – naszego, ponieważ z nadaniem nowego numeru seryjnego na urządzeniu zostało zmienione opakowanie na nowe ( zgodnie z numerami z urządzenia) .
3. Odpowiedź zawarta w punkcie 1.
4. Stan techniczny urządzenia w momencie przyjęcia do serwisu, został dokładnie zaznaczony na dokumencie obiegowym ( załączony wraz z urządzeniem) . PS. Przyznajemy rację, bark w dokumencie obiegowym pełnego opisu naprawy, natomiast w naszym systemie jest zamieszczony pełny opis.
5. Usługi świadczy nasz serwis.
W stu procentach otrzymał Pan swoje urządzenie. Jeżeli urządzenie jest sprawne to proszę o informację czego Pan od nas oczekuje.
Na jakiej podstawie żąda Pan przedłużenia reklamacji skoro czas reklamacji sprzętu nie został przekroczony. Zgodnie z warunkami gwarancji ASSISTANCE 5 dni roboczych liczymy od dnia następnego po przyjęciu urządzenia do serwisu.”
17 stycznia ponownie pojawiam się w sklepie i składam reklamacje z tytułu niezgodności towaru z umową. Usterka ta sama: brak możliwości połączenia się z Internetem przy wykorzystaniu karty sieci Aero2. Tym razem jednak pomimo pewnych zastrzeżeń ze strony sklepu, żądam zwrotu gotówki.
Rozpoczynam konsultacje z rzecznikiem praw klienta.
Przed upływem 14 dni otrzymuje ze sklepu informację (datowaną na 27.01.2014), w której sklep powołuje się na przeprowadzoną weryfikacje techniczną, która nie potwierdza mojej reklamacji. Wysyłam więc listem poleconym pismo z prośbą o udostępnienie tej weryfikacji.
Mijają kolejne dni. Codziennie sprawdzam na stronie internetowej sklepu status mojej reklamacji. Wyglądało to tak:
17.01 – 23.01 - Twoja reklamacja została zarejestrowana.
24.01 - 10.02 - Twój towar jest w serwisie
10.02 – 13.02 - Twoja reklamacja została zarejestrowana.
13 luty 2014 – Twój towar oczekuje na odbiór w sklepie.
Dzwonię na infolinię sklepu, chcąc dowiedzieć się, co dalej w przypadku jeśli towar nie będzie sprawny (na wszelki przypadek mam przygotowane pismo). Pan konsultant z infolinii, mówi, że pismo nie będzie potrzebne.
Sklep uznał moją reklamację i zwróci mi pieniądze.
Nie mogłem uwierzyć, poprosiłem jeszcze raz o potwierdzenie tych słów. Pan konsultant potwierdził i podał mi jeszcze raz swoje nazwisko (które zapisałem, na wszelki wypadek) oraz dodał, że zostało do mnie wysłane pismo z uzasadnieniem decyzji. Podziękowałem za informację.
Hura !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
:hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra::hurra:
Mojemu szczęściu nie było końca, gdyż w tym samym czasie nasza super sportsmenka Pani Justyna Kowalczyk właśnie zdobyła złoto na olimpiadzie w Sochi. Ona była szczęśliwa i ja też. Ona zdobyła swój złoty medal. Ja też poczułem się jak bym zdobył złoto a dokładnie odzyskał moje złotówki. Nawet popołudniowa zmiana w pracy, nie wytrąciła mnie z dobrego humoru. Po powrocie do domu wzniosłem toast piwem za szczęśliwe zakończenie sprawy.
14 lutego z samego rana pojawiłem się w sklepie i sfinalizowałem całą sprawę.
Zakończyłem swoją przygodę z tabletem Kiano Core 10.1 Dual 3G.
Sklep w piśmie (które otrzymałem już po zwrocie pieniędzy) informuje mnie, że wynik weryfikacji został uzyskany przez sklep podczas rozmowy telefonicznej z serwisem!!! Na jej podstawie wysłał mi pierwszą odpowiedź. Pisze też, że niektóre zgłoszenia wymagają dłuższej diagnostyki. Dopiero po moim piśmie z żądaniem wysłania tej weryfikacji, sklep jeszcze raz skontaktował się z serwisem, przedstawił moje żądania i wtedy serwis zmienił zdanie. Potwierdził wnoszoną prze zemnie wadę a co za tym idzie sklep uznał moje roszczenie dotyczące zwrotu gotówki za zasadne.
Wniosek: warto walczyć do końca o swoje, najlepiej gromadzić wszystkie dowody, wysyłać listy polecone i nie odpuszczać.
Podsumowanie
Na pytanie czy warto kupić ten tablet moja odpowiedź ZDECYDOWANIE NIE WARTO !!!.
Jednak muszę być w swojej opinii obiektywny, dlatego napiszę w ten sposób:
Tak warto BYŁO, jeśli pod uwagę weźmiemy parametry techniczne i testy porównujące tablet do konkurencji wykonane w tamtym czasie (przypomnę test tabletów został opublikowany w Tabletmaniaku 13 czerwca). Jednak w chwili obecnej na rynku pojawił się ciekawy tablet: Lenovo IdeaTab S6000 16GB 3G, można go dostać w kwocie około 1000 zł i jeśli miałbym teraz dokonać zakupu na pewno nie kupiłbym tabletu Kiano Core 10.1 Dual 3G, napisze więcej nie kupiłbym żadnego produktu firmy Kiano z przyczyn opisanych poniżej.
Tak jak pisałem wcześniej nie jestem znawcą, jeśli chodzi o wyposażenie i parametry. Kupując ten tablet - przypomnę 25.07.2013 - chciałem mieć sprzęt, na tamtą chwilę najlepszy w danym przedziale cenowym i dla mnie jego parametry były w zupełności wystarczające. Testy - mam nadzieje wykonane przez profesjonalistów znających się na tego typu sprzęcie - jasno wskazały, że w chwili zakupu był to najlepszy wybór w tej kwocie. Nie małej zresztą, gdyż 800 zł to nie jest mało.
Nie warto BYŁO I JEST, jeśli pod uwagę weźmiemy dużą awaryjność, wątpliwe działanie a w zasadzie brak poprawnego działania modułu 3G w sieci Aero2 oraz a może przede wszystkim działanie pracowników serwisu.
Trzy naprawy w przeciągu trzech miesięcy to dla mnie o trzy za dużo. Awarie nie zdarzyły się przecież po dłuższym okresie użytkowania. Od chwili zakupu do dnia 18 października minęły 3 miesiące. Tablet był już 3 razy w naprawie. Korzystałem z niego w tym czasie łącznie 1 miesiąc. Wymieniono w nim praktycznie wszystkie najważniejsze podzespoły.
Działanie modułu 3G cały czas pozostawiało w moim przypadku wiele do życzenia. Tablet miał problem z obsługą łączności w sieci Aero2, mogę śmiało napisać, że ani razu nie udało mi się połączyć prawidłowo z siecią Aero2. Jedyna łączność uzyskana z wykorzystaniem karty sim Aero2 to łączność z wykorzystaniem nadajnika sieci Plus (roaming musi być włączony). Łączność uzyskana, ale po chwili zerwane połączenie. W tym miejscu przytoczę wnioski, jakie opisał po przeprowadzeniu testów, internauta kol. _unknown cytuje:
„WNIOSKI
• istnieją dwie prawdopodobne przyczyny takiego stanu rzeczy(nie łączenia się po HSDPA):
1. modem 3G w Kiano Core 10.1 Dual 3G nie obsługuje standardów powyżej WCDMA(UMTS 384 kb/s) - producent musiał na czymś zaoszczędzić, a dystrybutor może nawet o tym nie wiedział, bo jak tylko handluje to dział techniczny albo nie istnieje albo jest bardzo skromny(i nie miał kto tego zweryfikować, a 3G to bardzo szerokie pojęcie). W najgorszym przypadku dystrybutor o tym wiedział ale, że w testach wyszło, że jest OK, to się tym nie przejmował(a same testy pewnie były na bardzo okrojonym terenie, gdzie nie było nadajników z obsługą wyłącznie HSDPA)
2. sterowniki do modemu 3G są niedopracowane i dlatego połączenie HSDPA nie jest możliwe.
• rozpoznawanie sieci Aero2, prawdopodobnie możliwe jest tylko dla jej faktycznych nadajników(które wg. BDI pracują tylko w HSDPA lub LTE), dlatego modem/sterowniki, które nie obsługują HSDPA nie są w stanie połączyć się z tą siecią, nie wykorzystując innych jako pośredniczących w komunikacji(roaming krajowy)
• jeżeli nie chcesz mieć problemów z Aero2 i Kiano Core 10.1 Dual 3G, sprawdź jakiego rodzaju nadajniki są w twojej okolicy, jeżeli tylko HSDPA lub z jego przewagą, to urządzenie nie będzie prawidłowo działać, jeżeli są też obecne nadajniki Plusa z WCDMA, to wszystko powinno być OK.
Powyższe wnioski wynikają z moich osobisty obserwacji i eksperymentów, do których wykorzystałem dwa egzemplarze Core 10.1 Dual 3G i Samsunga Galaxy S(+ tylko kontrolnie kilka innych smartfonów i 2 tablety).”
W moim przypadku było właśnie tak jak pisał kol. _unknown. U mnie Aero2 nie działało. Wybierając tablet z modułem 3G liczymy na bezproblemową łączność w 99% miejsc, w których możemy przebywać. Przecież przed wyjazdem na wczasy nie będziemy sprawdzać czy są w tej okolicy nadajniki Plusa z WCDMA. Więc jeśli, ktoś z Państwa uważa tą funkcję za najważniejszą to proszę się bardzo zastanowić nad zakupem i poczytać dokładnie testy i opinie pisane przez użytkowników. Naprawdę możecie się rozczarować działaniem modułu 3G, a przecież większość z nas kupując tablet z takim modułem chce, aby on bezproblemowo działał w każdej sytuacji a nie tylko widniał w specyfikacji. Uzyskanie łączność przy pomocy tego modułu to wielka loteria.
Działanie serwisu. Kupując tablet specjalnie szukałem tabletu z nowej serii. Pracownicy serwisu zdają sobie sprawę, że użytkownik ze względu na utratę gwarancji nie będzie za każdym razem rozkładał tabletu na części i znaczył je po swojemu przed wysłaniem do serwisu i potem nie będzie sprawdzał czy to dalej jego części po powrocie z naprawy mogą, więc robić, co chcą. Odpowiedzi Pani konsultant, że nie ma takiej możliwości, aby pomylić części można włożyć między bajki. Mój przykład jasno pokazuje, że serwis może zdziałać cuda. Skoro dostałem tablet z nie swoją obudową to, jaką miałem gwarancję, że to w dalszym ciągu był ten sam tablet, który kupiłem. Miałem prawo przypuszczać, że cały tablet może nie był tym, który wysłałem do naprawy. Najlepsze jest to, że decyzję o wymianie tabletu na nowy nie podejmuje firma Kiano a Pan technik. Wiele do życzenia pozostawia też praca słynnej sekcji kontroli jakości QC. Skoro nie potrafią wychwycić prostej usterki to, po co ta sekcja. Ma ona chyba tylko stworzyć wrażenie profesjonalności firmy Kiano. Zagadką w dalszym ciągu jest również, istnienie sekcji rejestracji i dokumentacji, którą rzekomo tworzą.
Usługa Kiano Assistance naprawa w 5 dni to marketingowy majstersztyk i pracownik, który wpadł na ten genialny pomysł powinien dostać dużą premie. Zastanawiam się dlaczego też usługą objęto tablety zakupione przed datą wprowadzenia usługi, czyli przed 15 czerwca b.r. Myślę, że firma Kiano wprowadziła taką usługę, dzięki której wiedząc o dużej liczbie reklamacji dotyczących tych właśnie tabletów w łatwy sposób może pokazać potencjalnym klientom swoją troskę o nich jednocześnie skutecznie zamykając dyskusję na temat czasu naprawy. Wysyłamy tablet z usterką mija 5 dni dostajemy tablet z inną usterką (mój przykład) i znów musimy wysłać tablet do serwisu. Firma wywiązała się z obietnicy usługi Kiano Assistance w 5 dni. To, że klient znów musi wysłać tablet do naprawy jest mało ważne. Firma przecież zyskuje kolejne 5 dni. W moim przypadku ta usługa bardzo dobrze sprawdziła się tylko w części dotyczącej odbioru i dostawy. Nie wiem, czy w chwili obecnej jest na rynku tabletów jakaś firma, która wysyła kuriera po sprzęt do naprawy i kurierem odsyła naprawiony sprzęt. Gwarancja naprawy w 5 dni roboczych tu można dyskutować. Kontakt z dedykowanym konsultantem w momencie, gdy tablet jest w naprawie opisałem wyżej jak wygląda i jakie informacje można uzyskać. Wiem tylko, że kupując tablet Kiano Core 10.1 Dual 3G nie chciałem tak szybko od daty zakupu i tak wiele razy w krótkim czasie skorzystać z tej możliwości zwanej dumnie Kiano Assistance.
Jedno wiem na pewno:
Nigdy nie kupię już produktu firmy Kiano. Nigdy nie polecę nikomu tej firmy.
Wybór pozostawiam Państwu.
Pozdrawiam
Szanowni państwo opinie zawarte w tym tekście są oparte na moich własnych doświadczeniach. Starałem się w obiektywny sposób przedstawić zdarzenia, które miały miejsce. Podkreślam, że nie oceniam tutaj parametrów technicznych, wyposażenia oraz wyglądu samego tabletu. Dodam również, że nie jestem w jakikolwiek sposób związany z firmą Kiano lub innymi firmami. Serdecznie dziękuję innym internautom - szczególnie kol. _unknown, mszczepa z Forum Android.com.pl, których opinie pozwoliłem sobie w mojej recenzji zamieścić - za wykonane przez nich testy i opisy dotyczące działania tabletu i serwisu. W sieci jest wiele opinii na temat produktów firmy Kiano i działania serwisu. Warto poświęcić trochę czasu, poszukać i poczytać. Mój przykład nie jest odosobniony. Zezwalam na zamieszczanie całej opinii lub jej fragmentów bez ingerencji w treść. Zastrzegam sobie prawo do dokonywania zmian w treści niniejszej opinii.