No dobrze, jeden dzień dosyć intensywnych testów WM mam za sobą (byłem w pracy, a tam mam sporo czasu na pierdoły 😛). Mam bardzo mieszane uczucia.
Z jednej strony niesamowity, cudowny, piękny i ultra-funkcjonalny interfejs Sense. Naprawdę, tak dobrego interfejsu nie zrobił chyba nikt. Wszystko pod ręką! Trzy tapnięcia od zablokowanego telefonu i już wybieram numer za pomocą świetnego smart dial, tuż obok jest zakładka z ulubionymi kontaktami, zaraz obok moje SMSy, dalej moje maile, niesamowicie funkcjonalny i rozbudowany kalendarz (a jeszcze nawet jednej aplikacji nie uruchomiłem!), mój ukochany twitter, jakieś footprintsy, pogoda, w customach nawet dokumenty i zakładka z ulubionymi programami. Wspomniałem już, że to wszystko jest niesamowicie piękne? Nie dość, że diabelnie użyteczne, to jeszcze cholernie ładne. No i te ich dodatki pokroju klawiatura, pinch-to-zoom w wielu systemowych programach, aplikacja do aparatu bla bla!
Dalej jest start menu, które też mi się bardzo podoba. Całkiem płynne, a ułożenie ikon w kształt plastra miodu pomaga tylko w orientacji. Windows już od początku jest wyposażony w dużo potrzebnych programów. Porządny menedżer plików - jest. Dobry kalkulator - jest. Office - jest. Twitter - jest. Dobra przeglądarka - jest. Coś do notatek - jest. Coś do nagrywania - jest. I lista idzie dalej. Kurde, podoba mi się to! Na dodatek kucharze często od siebie dorzucają przydatne pierdółki jak przyciski do soft resetu, jakieś programy do obsługi głosowej telefonu (btw świetne) a nawet coś, co mnie od razu zdobyło: action menu. Jednym naciśnięciem trafiamy do ekranu z 12 wielkimi (i nie rzadko bardzo ładnymi) ikonami, które obrazują najważniejsze rzeczy w smartfonie. Nowy SMS, połączenie, e-mail, notatka, nagranie głosowe, WiFi itd. No bajka.
Tak powiedziane, WM praktycznie od początku zaspokaja moje potrzeby. Ale kurde... jest WOLNY 🙁. CM7 śmiga, wszystko jest błyskawiczne, w żadnej animacji nie ma ścinki. WM bez przerwy się odświeża na moich oczach, laguje, przeskakuje, myśli i zamula... Włączam operę, przeskakuję między stronami, naciskam HOME i widzę teraz szczątki niewyłączonej do końca opery, jakieś przyciski systemowe a na domiar wszystkiego nic nie reaguje. I tak nie rzadko po kilku minutach zabawy. Tak jest na customie, tak jest na Artemisie, tak jest na Energy. Tak jest na każdym ROMie, taki jest WM. To mnie cholernie wkurza. Gdyby nie to, prawdopodobnie po prostu nadal bym używał systemu od Microsoftu.