Wczoraj odebrałem telefon od kuriera, brandowany przez Orange. I mam ten sam problem. Resetuje się, wpada niejako w pętlę, ciągle pokazuje się napis ANDROID, pojawia się na sekundę lub dwie i znika. I tak w koło macieju, eksperymentalnie zostawiłem go na trzy godziny i wesoło powtarzał tą sekwencję. Czasem uda mu się włączyć, pojawia się ekran, można go odblokować, nawet czasem uda się wejść do menu. Ale co z tego skoro w losowym momencie ekran czarnieje, albo wraca do pulpitu, zacina się, i po chwili znika nawet górny pasek ze stanem baterii i zostaję z czarnym ekranem, z mrygającym napisem Android.
Próbowałem uzyskać pomoc telefonicznie od Orange, żonglowano mną po 4 infoliniach, dopiero potem udało się uzyskać nr do Motoroli. Tutaj było zauważalnie lepiej, konsultant wysłuchał moich żalów i opisów problemu, spróbowaliśmy zrobić Factory reset. Niestety, pojawił się błąd:
E:Can't open /cache/recovery/command.
I cała operacja nic a nic nie pomogła. Konsultant polecił mi zrobić update softu, dostałem od niego link do programu, ale niestety, mam za nowy soft żeby było co aktualizować. Prawdopodobnie mam uszkodzony soft, ale istnieje też ryzyko uszkodzonej płyty głównej. Jako że to mój pierwszy Android, nie znam się nic a nic na kwestiach systemowych. Czy da się przeinstalować uszkodzony system, tak jak zwykłem robić na pececie po padnięciu Windowsa? Ciężko mi się zorientować w tematach forum ze względu na dużą ilość nieznanej mi terminologi.
Jeżeli nie uda mi się samemu tego problemu rozwiązać, będę informował o tym jak Orange traktuje takie przypadki.