Cześć
u mnie jest następująca historia:
Posiadam Idola 6030X, przestał działać głośnik, tzn nie odtwarzał dzwięku przy alarmach czy muzyce, w słuchawkach wszystko było ok. Reklamacje w orange złożyłem 29 stycznia, dziś tj 18 lutego dostałem kontrakt do serwisu i po nr seryjnym sprzwdziłem status naprawy:
"Status naprawy urządzenia
proces serwisowy został zakończony
jest przygotowane do wysłania/odbioru
i zostało wysłane/wydane
Opis naprawy urządzenia
INGERENCJA CIECZY W OKOLICACH ZLACZA BATERII. "
Zadzwoniłem do serwisu by dowiedzieć się czemu tak długo i czy telefon jest naprawiony.
Dostałem info, że nie jest i dziś wróci do salonu orange.
Pani w serwisie poinformowała mnie, że koszt naprawy wynosi 500zł, mimo że telefon jest na grawancji!
Tego modelu nie da się otworzyć, nie wpadł mi też do wody, więc dlaczego mam ponosić koszty jego naprawy?
Pani w serwisie powiedziała, że musiał być używany w warunkach wysokiej wilgotności.
Czyli nie można używać telefonu gdy pada śnieg lub deszcz?
Do jasnej cholery to jakiś skandal!
Czy ktoś może podpowiedzieć, jak walczyć o uznanie gwarancji?