Trochę OT, ale w sumie wiąże się z tematem.
Bladego pilnuję jak własnych narządów i po 4 miesiącach używania żadnych rysek, otarć itp.
Ale wcześniej miałem Treo 500 i podobnie jak któremuś z kolegów wpadł do wiadra z wodą 🙂
Patent z ryżem dobry, nie znałem, ja posłużyłem sięl ampka halogenową - grzałem biedaka aż zniknęła para z szybki wyświetlacza, czyli dobre 5 dni. Potem pierwsze włączenie i chodził jeszcze pół roku bez problemów.
Potem ekran poleciał, ale to zupełnie inna bajka...
Myślę, że w przypadku Bladego metoda by się też sprawdziła, trzeba tylko pilnować odległości od lampki żeby obudowa wytrzymała i co jakiś czas potrząsać biedakiem, żeby całą wodę wyłapać.