Źródło: http://www.wirtualnemedia.pl/blog/index.php?/authors/54-Jerzy-Szygiel/archives/3515-Ach,-Tony,-Tony-uciekaj!.html
Brawo artysto! Tony – świat należy do ciebie! – takie napisy z portretem Tony’ego ukazały się już na koszulkach, sprzedawanych po 20 euro. Powstało już co najmniej 14 fan-klubów na jego cześć, a francuski Internet trzęsie się od wyrazów solidarności i podziwu dla nowego, ludowego bohatera. I to wszystko od dwóch dni! Co zrobił anonimowy dotąd 39-letni Tony Musulin z Lyonu? Ukradł z Banque de France ponad 11 milionów euro i nikt go nie może znaleźć…
Tony był od 10 lat wzorowym szoferem pancernego furgonu do przewożenia pieniędzy między bankami. W czwartek rano jego dwaj koledzy wychodząc z kolejnego banku zauważyli, że samochodu nie ma. Pierwsza myśl policji: Tony został porwany wraz z furgonem (w którym było akurat 11,6 miliona euro w banknotach o nie spisanych numerach, prawie pięćdziesiąt ciężkich paczek). Furgon znalazł się po dwóch godzinach, pusty, bez pieniędzy i - bez Tony’ego.
Niepokój o jego los zamienił się w podejrzenie kiedy policja zjawiła się w jego kawalerskim mieszkaniu: pościel ułożona w kostkę, lodówka pusta, żadnego papieru, nic. Zbyt wzorowo jakoś. Banki sprawdziły jego konta: też nic! Okazało się, że w październiku wszystkie porządnie wyczyścił, do zera. Przyjaciele, znajomi, kobiety? Nic! Z narzeczoną rozstał się rok temu, by, jak zwykle, żyć ekologicznie i sportowo: do pracy zawsze jeździł rowerem, a od paru lat chodził do siłowni. Małomówny, ale solidny i sympatyczny nie zarabiał dużo, dostawał jednak czasem nagrody. Wzór ludzkiej anonimowości.
Swój skok stulecia musiał planować od dawna i raczej solidnie. Nie zastosował żadnej przemocy, nawet furgon pozostał nienaruszony, żadnego zadrapania. Jego system GPS zneutralizował fachowo, bez uszkodzeń i… rozpłynął się w powietrzu. Działał sam? Trudno byłoby mu tak szybko przenieść wszystkie paczki z jednego samochodu do drugiego (chyba, że naprawdę poprawił kondycję), no i właściwie nawet z wszystkimi kluczami i kartami potrzeba co najmniej dwóch ludzi, by swobodnie otworzyć wewnętrzny sejf… (chyba, że znalazł jakiś sposób).
Internetowe komentarze? Dziesiątki traderów, bankierów i akcjonariuszy kradną każdego dnia i nikt ich nie ściga. Uznajmy, że szofer z Lyonu mocno zaryzykował. I to naprawdę, a nie jak prezesi giełdowych firm, którzy grają życiem swoich pracowników. Trzeba bić brawo, to była zemsta. Kto inny: E tam, skok stulecia to zrobiły ostatnio laboratoria farmaceutyczne, na szczepionce przeciw A/H1N1. Kobieta: Ach Tony, mam nadzieję, że spokojnie skorzystasz z łupu gdzieś pod palmami, życzę szczęścia! Ten ton przeważa w ponad 90% opinii…
Wywołało to konsternację mediów. Obraz samotnego mściciela, nie wydaje im się zbyt adekwatny, raczej niebezpieczny. Ale kryzys i szczególnie „złodziejskie” banki, jako przedstawiciele Systemu, denerwują coraz więcej ludzi. Na ich tle spokojny Tony to bohater, może nie Robin Hood, ale Arsene Lupin. Wszyscy trzymają za niego kciuki. Za jego czyn grożą mu maksymalnie 3 lata więzienia. Władze chcą go złapać jak najszybciej, by nie przyczyniać się do rozrostu legendy. Chyba już za późno…
Inne źródło: http://www.rmf.fm/fakty,165072,39-letni,zlodziej,bohaterem,we,Francji.html
😃