Witam.
Jakoś nie jestem wielkim fanem kupowanie czegokolwiek w sklepach pokroju Avans, Neonet, Media Expert itp itd. Chyba, że są jakieś okazje. Bo zazwyczaj po prostu przepłacamy w takich sklepach w stosunku do np. allegro.
Ale ostatnio wydarzyła mi się bardzo ciekawa sytuacja, która całkowicie zraziła mnie do Neonetu, mianowicie:
Pewnego pięknego dnia zaproponowałem swojej pannie kupno telefonu (chciała jakąś tam Nokie), lecz udało mi się ją namówić na Prestigio 3540.. Buszując po internecie (sklepach) wyszło na to, że w Neonecie jest najdrożej, lecz tylko oni proponują biały model (wiadomo jak tam dziewczyny).
Później tego samego dnia jeszcze udaliśmy się do Neonetu bym mógł "pomolestować" trochę ten model, który w gruncie rzeczy okazał się nawet przyjemnym (mając pod uwagę wymagania mojej). Więc postanowiliśmy, iż kupimy go. I tu już zaczynały się moje pierwsze WTF?!
Podchodzi do Nas pani (już trochę w podeszłym wieku), która nie ma żadnego pojęcia o telefonach (ale mniejsza z tym), sprawdziła w komputerze, że niby jest dostępna czarna wersja i 2 białe. O dziwo jak szukała to znalazła tylko czarną wersję. Więc chciała za normalną cenę wcisnąć wersję z ekspozycji (wymolestowaną już chyba przez XXX osób) nie zgodziłem się. Więc zamówiła na swoim PC wersję białą. Przy okazji nie wiedziała jak się zamawia wersję koloru (zaznaczam, że to jakaś kierowniczka bo z rozmowy z inną babką wynikało, że za parę dni jedzie na otwarcie jakiegoś innego NeoNetu). Dopiero po dłuższej chwili skumała, że "white" oznacza biała wersja..
Na następny dzień telefon został odebrany. Moja ustawiała sobie tam wszystko itp itd. I w czasie tej zabawy zauważyła, że ekranik lekko odstaje w górnym lewym rogu.. Co raczej nie jest normalne w żadnym telefonie. Więc następnego dnia zaniosłem go i co? Usłyszałem "to wyślemy go na gwarancji". Myślałem, że chyba się przesłyszałem.. telefon nie ma ani 24h i na gwarancje?! Dany model schowała do regału z telefonami.. Po krótkiej wymianie zdań otrzymałem wersję czarną (no kit moja musiała by to jakoś przeżyć). Po czym udałem się do samochodu by spokojnie sobie poustawiać wszystko tak jak ma to być. Zwróciłem uwagę na ekran, był oka. Lecz jakoś nie podobały mi się plecki telefonu.. Przyjrzałem się dokładnie i co?! I plecki miał porysowane! A nie wezmę telefonu nówki, który już jest porysowany. Już (raczej nie lekko) wkurzony wchodzę ponownie do sklepu i żądam wyjaśnień! Dostaję jedno wyjaśnienie: Wymienimy Panu natychmiast na inny model. Niestety ten model mogli już sobie darować, ponieważ żądałem zwrotu pieniędzy.
I od tego momentu moja nie chce słyszeć o Neonet (zresztą Ja też nie) i o telefonach "nieznanych".