Naprawdę różnie z tym bywa. Dużo jeżdżę samochodem i sam fakt szukania sieci GSM podczas częstej zmiany położenia przyśpiesza zużycie baterii, do tego dochodzi GPS, a wraz z nim częste podświetlenie ekranu. W domu, w biurze i właściwie w większości miejsc w których stale bywam baterię ssie WIFI. Mail, Gtalk itd. Jak mało używam to nawet dwa dni pociągnie, ale także zdołałem w cztery godziny skasować baterię. Ładuję ją właściwie tylko w momencie gdy na wyświetlaczu pojawia się informacja o 5% żywotności. Można sobie na to pozwolić bo przecież naładowanie tego genialnego urządzenia jest możliwe właściwie wszędzie. Z laptopa, w samochodzie jeśli ktoś nie ma wtyku USB do zapalniczki to może być transmiter i przy okazji w głośnikach samochodu rollegnie się muzyka zapisana w naszym bohaterze. Pewnie nastąpiłoby troszeczkę większe zużycie baterii gdyby działały mi wibracje, ale niestety po trzech dniach od zakupu przestały działać 🙁 Zakochany jestem jednak na tyle w nim, że ciężko mi się zmusić do rozsstania na rzecz naprawy gwarancyjnej.